niedziela, 15 kwietnia 2012

HAZZA CZĘŚĆ 4

Ruszacie...


Harry siada blisko Ciebie, obejmuje Cię, a Ty kładziesz głowę na jego ramieniu i szczęśliwa mówisz:
-Mmmm, ja mogę tą taksówką jechać w nieskończoność... i śmiejesz się delikatnie.
Harry całuje cie w czoło i przytula jeszcze bardziej uśmiechając się od ucha do ucha. Czujesz jego perfumy, zamykasz oczy i wtulasz się w niego jeszcze mocniej. Harry spod siedzenia wyjmuje przepaskę na oczy i prosi abyś założyła gdy będziecie dojeżdżać. Zgadzasz się ze śmiechem i podekscytowaniem.
Taksówka zwalnia, Harry odgarnia Ci włosy i zakłada Ci przepaskę. Wysiadacie, Harry łapie Cię za rękę i prowadzi delikatnie.
Zatrzymujecie się, Harry prosi abyś usiadła naprowadzając Cię na krzesło. Prosi abyś zdjęła przepaskę...
Otwierasz oczy i widzisz uśmiechniętego Hansa a  przed sobą stół pełen polskiego jedzenia, pierogi, bigos, Twoje ulubione schabowe z ziemniakami, a obrus jest w kolorach flagi Polski , Harry patrzy na Twój szczery uśmiech i mówi:
-Podczas jednej z naszych rozmów mówiłaś, że tęsknisz za Polską, za jedzeniem Twojej mamy więc postanowiłem przygotować dla Ciebie kolację.Wiem, że to nie to samo... ale teraz widzę, że było warto. Uwielbiam oglądać Cię szczęśliwą...


Masz szklane oczy, teraz dostrzegasz, że ten chłopak umie słuchać, ma w sobie dużo empatii i teraz czujesz, że jest on naprawdę wyjątkowy...
Wstajesz od stolika, podchodzisz do Hazzy i przytulasz go bardzo mocno ze łzami w oczach.
-Czemu płaczesz? Jesteś niesamowita, musisz bardzo kochać swoją rodzinę i przyjaciół...
-Nie płaczę z tego powodu, płaczę bo cieszę się, że poznałam Ciebie. Że Cię mam....Jesteś wyjątkowy- i mówisz szczere:
-Dziękuję Hans...
Przytulasz Hazze jeszcze mocniej a on sadza Cię na swoich kolanach i całuje w czoło.
-Nawet nie wiesz jak ja się cieszę, że poznałem Ciebie- szepce Ci do ucha i całuje delikatnie w policzek. Przytula Cię ( w jego oczach widać smutek, spowodowany tym, że Cię oszukuje ale Harry nie chce psuć wieczoru więc do niczego się nie przyznaje)
Siadacie do stołu, jecie, rozmawiacie...
Harry wstaję po zjedzonej kolacji, staje prosto i zaczyna śpiewać podchodząc coraz bliżej Ciebie. Z jego ust słyszysz słowa piosenki "Please don't let me go"Ollyego Mursa. Patrzy na Ciebie jak jeszcze nikt na ciebie wcześniej nie patrzył. Jego spojrzenie jest szczere, prawdziwe, jego oczy się błyszczą a jego dołeczki pięknie się uśmiechają...
  
Pod koniec randki Hans wyciąga z kieszeni pudełeczko, które Ci wręcza. Otwierasz i widzisz piękny naszyjnik z literką "H"
-H jak Hans, Hans dziękuję, jest śliczny...
 Harry zakłada Ci naszyjnik i całuje Cię w szyję.
Jesteś przeszczęśliwa. Nie możesz uwierzyć w nic co się dzisiaj działo. Jest to zbyt piękne. 


Umawiacie się na kolejne spotkanie...
-Hans może spotkamy się pojutrze? Jutro nie mogę bo jestem umówiona z koleżanką od tygodnia, nie mogę jej zawieźć..
-Rozumiem, ale ja też mam plany na jutro więc nic nie stracimy.
Uśmiecha się szeroko, zbliża się i łapię za rękę i całuję. Wracacie do taksówki i Harry odwozi Cię do domu...




Zapraszam do komentowania !!! Dodajcie mi inspiracji na kolejny rozdział ! ;)))







9 komentarzy:

  1. Świetne można się wciągnąć :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Awww <3 boskie . Dawaj następny i to już XD !

    OdpowiedzUsuń
  3. Im wiecej czytam tym bardziej cię lubie xoxo

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny blog! a opowiadanie cudne i boskie ! ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. im więcej tym lepiej ;D
    dawaj więcej :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Super :) Nie mogę się doczekać następnego. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Cholernie się zakochałam .!!!! Czekam z niecierpliwością na następne części . :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pisz, szybko! Umrę z czekania, twój blog jest świetny! Masz talent!
    Pozdrawiam:* Rendane:P

    OdpowiedzUsuń