Następnego dnia...
Budzisz się niewyspana, zmęczona, masz wory pod oczami po przepłakanej nocy.
Nie wiesz co masz robić, serce mówi Ci jedno, a rozum drugie...
Wyjęłaś z torby aparat Louise. Zaczęłaś oglądać zdjęcia z Waszego wyjazdu. Zakręciła Ci się łezka w oku. Teraz widzisz, że nigdy nie byłaś szczęśliwsza niż będąc w Londynie. Z każdego spotkania z Harrym wracałaś z pełnym uśmiechem na twarzy. Zauważyłaś, że nikt inny nie jest w stanie Cię uszczęśliwić tak jak on, jak twój uroczy, kochany Harry.
Do pokoju weszła mama, spojrzała na Ciebie, wzięła aparat do ręki i przejrzała zdjęcia...
Odłożyła aparat na półkę...
Podeszła do Ciebie przytuliła mocno, wzięła Twoją walizkę i zaczęła ją pakować.
Przytuliłaś ją mocno i uśmiechnęłaś się. W środku poczułaś miłe dreszcze, poczułaś, że niedługo zobaczysz swojego ukochanego, zrozumiałaś, że tęsknisz i że nie nigdy nie byłabyś w stanie o nim zapomnieć... dlatego postanowiłaś wrócić...
Rezerwujesz lot na następny dzień..
* * *
Louise odbiera Cię z lotniska.. Wpadacie sobie z ramiona. Opowiada Ci o wszystkim co się tutaj działo przez ostatnie kilka dni...
Harrego babcia zachorowała, jest w ciężkim stanie. Harry nie jeździ na spotkania z fanami, na koncerty,postanowił spędzić ostatnie chwile z babcią.
-O Boże, ale ze mnie idiotka... -zaczynasz płakać
-Coo? Przecież to nie Twoja wina...
-Ale.. Boże, co on musi teraz przeżywać, nie dość, że jego babcia umiera to jeszcze ja zachowałam się jak kompletna kretynka.... Muszę do niego jechać... gdzie on jest?
-Nie możesz do niego jechać, Harry chce być teraz sam, a poza tym nie wie, że tu jesteś...
-Muszę go zobaczyć !
-Przykro mi ale on jest teraz z rodziną, nie powinnaś teraz mu zawracać głowy...
-Gdybym została...
-Coo? Jego babcia i tak by teraz była w ciężkim stanie, od dawna chorowała...
-Mówię, że gdybym została może byłoby mu chociaż trochę teraz łatwiej, mogłabym go wspierać, a ja jak idiotka wyjechałam bez słowa, boże, co ja zrobiłam?!
Louise Cię objęła i zaczęła pocieszać. Masz sobie za złe, że wyjechałaś. Jak teraz sobie wyobrażasz jak Harry musi cierpi to Twoje serce rozpacza. Kochasz go, naprawdę go kochasz. Chcesz być z nim na dobre i na złe.
Idziecie z Louise do domu i rozmawiacie o całej sytuacji.
Wypakowujesz swoje rzeczy, oddajesz Louise aparat
-Widzisz, mówiłam, że do mnie wróci...
-Tak, miałaś rację, mogłam Cię wtedy posłuchać... - siadasz na łóżku i łapiesz się za głowę.
-Nie martw się, poczekasz kilka dni, a potem z nim porozmawiasz, teraz musi być z rodziną.
-Wiem, wiem... ale nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym go teraz przytulić, wesprzeć...
Na drugi dzień Louise otrzymuje smsa od Harrego, że jego babcia odeszła, pogrzeb odbędzie się za dwa dni.
-Biedny Harry
-Co, co się stało?
-Jego babcia umarła...
Patrzysz na Louise, oczy zapełniają Ci się łzami i szybko wybiegasz z domu...
Poszłaś do tego parku gdzie Harry zrobił dla Ciebie kolację i gdzie chciał z Tobą potem porozmawiać ale Ty wtedy wyjechałaś... Siadasz na ławce i rozmyślasz. Chcesz zobaczyć Harrego a jednocześnie wiesz, że nie możesz go teraz nachodzić, postanawiasz poczekać do pogrzebu...
booski :)
OdpowiedzUsuńracja
Usuńczekam na następne, z niecierplowością :)
OdpowiedzUsuńprzeczytałam wszystkie i jestem pod wrażeniem :)
życzę weny bo to najważniejsze :)
powodzenia :)
(kocham Cie za to! ♥) :P
Smutne ;c ja juz chce nastepny <3
OdpowiedzUsuńSuper piszesz <3 Nie mogą się doczekać spotkania Harrego i jej haha <3
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje bloga :]
ja też nie mogę się doczekać naszego spotkania :D
Usuńnie wiedziałam, że można czuć w środku dreszcze. rozumiem, motylki w brzuchu, albo dreszcze na plecach. ale nie w środku, lol.
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że można być tak upierdliwym i egocentrycznym jak ty
UsuńNie rozumiem cie po co czytasz, jeżeli ci się każda część nie podoba. I myślisz że jesteś fajna... krytykujesz a ciekawe czy ty byś fajniejsze napisała.
Usuńnie sądzę, abym pisała jakieś niesamowite, albo coś, ale w porównaniu do tego, jednak myślę, że jest o drobinę lepsze.
Usuńhttp://jimmyprotested1d.blogspot.com/
nie myślę, że jestem fajna, po prostu lubię wyrażać własne zdanie. :)
nie zauważyłaś, że tutaj już nie chce słuchać "twojego zdania" i jesteś żałosna w tym momencie reklamując swój blog... ile masz lat 11? takie odnosze wrażenie ( nie obrażając 11 latek)
Usuńwcale nie chciałam reklamować swojego bloga, jakbym chciała, zrobiłabym to już w pierwszym komentarzu. ktoś chciał wiedzieć, czy napisałabym coś lepszego, to dałam do porównania, tyle. lat mam 16, coś jeszcze?
UsuńJa mam lat 18 i nie chce mi się wchodzić w jakieś dziwne awantury na moim blogu z osobą niedojrzałą. Nie podoba się, to wyjazd... Nikt Cię tu nie trzyma, a już napewno nikogo tutaj nie obchodzi Twoje zdanie... Mogłaś raz wyrazić zdanie, a po co drugi, trzeci, czwarty? Przyjemność Ci to sprawia, że obrażasz moja pracę? Równie dobrze mogłabym zgnoić twojego bloga ale po prostu jak mi się coś nie podoba to wychodzę a nie wychwytuje każdy błąd...
Usuńjestem szczerze zszokowana tym, że osiemnastoletnia osoba pisze coś takiego.
Usuńchcesz - gnój sobie mojego bloga do woli, zwisa mi to i powiewa.
Co masz na myśli mówiąc "piszę coś takiego"? Ja chciałam pisać coś lekkiego, miłego i mi się udało. Dostaje duzo miłych komentarzy i lubię to co piszę...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńz tym 'pisze coś takiego' miałam na myśli, że osobę w twoim wieku stać na coś lepszego, na coś na prawdę zaskakującego, coś nieprzewidywalnego, coś ciekawego i intrygującego, coś, co spowoduje, że chce sie czytać i przezywa się sytuacje razem z bohaterami. I uważam, że jeśli opowiadanie jest bardziej realistyczne, można się z nimi w jakiś sposób utożsamiać.
UsuńTen blog ma być lekki, przyjemny... narazie się nie zabieram za pisanie czegoś poważniejszego bo nie mam na to weny i czasu... każdy pisze to co chce, ja pisze to... nie świadczy to ani o moim zacofaniu emocjonalnym czy intelektualnym tylko o tym, że ja chce dawać radośc młodszym, którzy nie są gotowi na opowiadania z samobójstwami czy czymś takim. Piszę językiem prostym i sprawia mi to wielką przjemność...
UsuńC_aroline jak bym mogła to bym klnikneła ' lubię to ' :D. K.
Usuńkiedy dodasz następną część? : ) K.
OdpowiedzUsuńJutro ;)
Usuńokej, ale tak koło 6 rano, bo dłużej nie wytrzymam :D K.
UsuńHahahaha, może w nocy coś sklecę jak nie będę mogła usnąć ;D
UsuńTo jak sklecisz to od razu dodawaj, będzie miła niespodzianka rano! :D K.
UsuńNie mogę się doczekać następnej części :D
OdpowiedzUsuńBoski !! Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuń