
Przechadzasz się uliczkami tego pięknego miasta, otaczają Cię piękne światełka, przeróżne świąteczne ozdoby, uśmiechnięci ludzie i świąteczna atmosfera. Pierwszy raz spędzasz święta poza domem. Chcesz aby były to Święta, których nigdy nie zapomnisz.
Obiecałaś cioci, że pomożesz jej w sklepie, który znajduje się w największym centrum handlowym w Londynie.Gdy doszłyście do galerii zauważyłaś bardzo napiętą atmosferę ale mimo tego widzisz uśmiechy na twarzach małych dzieci, szczęśliwych rodziców i wiele radości....
Układając ubrania w sklepie twojej cioci nagle słyszysz krzyki, wręcz piski młodych dziewczyn. Nie wiesz co się dzieje więc idziesz na przód sklepu aby zobaczyć co się stało. Zauważasz tłum dziewczyn z aparatami w ręku i chłopaka, który wchodzi do waszego sklepu. Gdy dziewczyny zaczęły za nim iść Ty zaczęłaś się cofać a nogi chłopaka nabrały tempa. Spojrzałaś na niego i jego przerażoną minę i gdy przechodził koło Ciebie złapałaś go szybko za rękę i zaciągnęłaś na zaplecze i zamknęłaś za wami drzwi. Składzik jest mały więc jest Wam ciasno.
-Dzięki-odetchnął chłopak
-Nie ma za co, polecam się na przyszłość-odpowiedziałaś jeszcze zszokowana tym co się dzieje.
Po chwili odgarnęliście włosy w tym samym czasie. Zaczęliście się lekko śmiać.
-Jestem Harry-powiedział i podał Ci rękę.
-(twoje imię), miło mi-odpowiedziałaś uśmiechając się

-Z Polski. Przyjechałam na Święta do cioci i pomagam jej trochę w sklepie.
-Miło z Twojej strony. Przytulny ten składzik-zaczął żartować
Spojrzał Ci w oczy. Dopiero teraz zauważyłaś jaki jest przystojny i uroczy. Zauważyłaś duże zielone oczy, uroczy, zadziorny uśmiech i piękne loczki. Masz do nich słabość. Spodobał Ci się.
-Dobra, już sobie chyba poszły.-powiedział
-Słucham?-nie dosłyszałaś bo patrzyłaś na niego jak na obrazek
-Już możemy wyjść-powiedział
-Tak, tak-ocknęłaś się i lekko uśmiechnęłaś zakłopotana otwierając drzwi
Najpierw wyszłaś Ty, potem Harry.
-Zamknęłam sklep-powiedziała zmęczona ciocia
-Dziękuję bardzo , bardzo. Przepraszam za zamieszanie-powiedział skruszony Harry.
-Nie ma za co synku, takie są uroki sławy-odpowiedziała sympatycznie ciocia
Spojrzałaś na niego i zastanawiałaś się czy go kojarzysz
-To bardzo miłe, że nas wspierają ale czasem chciałbym pójść do sklepu i nie mieć wokół siebie grupki wrzeszczących fanek, poczuć się jak normalny chłopak-powiedział i się uroczo uśmiechnął wzdychając
-Korzystaj z młodości chłopcze-powiedziała ciocia
Harry się uśmiechnął, podszedł do Twojej cioci i pocałował ją w dłoń.
-Dziękuję jeszcze raz.
-Nie ma za co synku... (twoje imię) odprowadź kolegę do tylnego wyjścia
-Dobrze ciociu, chodź Harry.
Podeszliście do tylnego wyjścia. Harry spojrzał na Ciebie ciepłymi oczami, pocałował w rękę i pożegnał się
-Dziękuję, wesołych Świąt-powiedział uśmiechając się
-nawzajem-odpowiedziałaś
Spojrzał jeszcze raz, zaśmiał się uroczo i dopowiedział
-Do zobaczenia-puszczając oczko
Stałaś w drzwiach aż straciłaś go z oczu.
Poszłaś z powrotem do sklepu i wróciłaś do pracy.
Za chwilę usłyszałaś dzwoniący telefon na zapleczu. Zorientowałaś się, że jest to telefon Harrego.
Poszłaś po telefon i wyświetliło się "Ja2" więc odebrałaś
-Witam Pana zapominalskiego-zaśmiałaś się
-Skąd pewność, że zapomniałem a nie zostawiłem specjalnie?-powiedział śmiejąc się delikatnie
Zarumieniłaś się
-Spotkamy się dzisiaj?-zapytał Harry
-My? Spotkamy? Eee
-Jeśli nie chcesz albo nie możesz, zrozumiem...
-Nie, nie, mogę, tzn mogę. Spotkajmy się
Harry się zaśmiał
-Dobrze, w takim razie o której dzisiaj kończysz prace?
-O 18.00
-Będę czekał tam gdzie się pożegnaliśmy-powiedział z pewnością siebie
-Dobrze, do zobaczenia
Po zakończonej rozmowie cieszyłaś się na spotkanie. Harry jest przystojny, sympatyczny, byłaś bardzo podekscytowana.
Przed godziną 18.00 poszłaś się przebrać w swoje ubrania, uczesałaś włosy, pomalowałaś usta, psiknęłaś perfumami i poszłaś w stronę tylnego wyjścia.
Gdy otworzyłaś drzwi zauważyłaś wielkiego misia w czapce Mikołaja trzymającego kwiaty
-Dobry wieczór. Harry prosił abym zabrał Panią na kolację-powiedział Harry śmiesznym głosem i wyjrzał zza misia.
-Ładnie wyglądasz-powiedziałaś
-Dziękuję-powiedział Harry
-Mówiłam do misia-zaśmiałaś się
-Harry zrobił smutną minę i po chwili się zaśmiał
-Słodko razem wyglądacie
-Zapraszam piękną Panią na kolację-powiedział i wręczył Ci misia
-Dziękuję bardzo-uśmiechnęłaś się
Harry zaprowadził Cię do pięknej restauracji. Mała, kameralna, cicha. Wręcz idealnie.
-O to moja ulubiona świąteczna piosenka-powiedziałaś. W tle leciało "All I Want For Christmas Is You"
Zaczęliście rozmawiać, śmiać się, bardzo miło spędziliście czas. Po zjedzonej kolacji Harry zabrał Cię na spacer. Wychodząc z restauracji założył czapkę Mikołaja i brodę aby nikt go nie poznał. Zaśmiałaś się
-Przystojny z Ciebie Mikołaj
-Dziękuję.-powiedział uśmiechając się słodko
Wyjął z kieszeni kolejną czapkę Mikołaja-A Ty będziesz moją śnieżynką-założył Ci czapkę na głowę i spojrzał w oczy.
-Kocham Święta, w środku jestem małym dzieckiem-powiedziałaś uśmiechając się słodko
Harry spojrzał i się uroczo uśmiechnął
Spacerujecie po parku, miło spędzacie wspólnie czas.
-Muszę już iść-powiedziałaś gdy spojrzałaś na zegarek i zauważyłaś, że już 21.00
-Odwiozę Cię
-Dobrze, dziękuję-uśmiechnęłaś się
Harry odwiózł Cię do domu, pocałował w policzek i ładnie się pożegnał. Poszłaś do domu uśmiechnięta od ucha do ucha.
Następnego dnia Harry się nie odzywał. Poszłaś do pracy... Przez cały dzień żadnego sygnału od Harrego. Po pracy poszłaś do domu zmęczona i smutna.
Weszłaś do domu, Twoja mama się uśmiechnęła i powiedziała:
-Ktoś czeka na Ciebie w pokoju
Szybko zdjęłaś, kurtkę, czapkę i szalik i poszłaś do pokoju.
Gdy otworzyłaś drzwi zauważyłaś pięknie ozdobiony pokój, choinkę, pod nią bardzo dużo prezentów a na środku uśmiechniętego Harrego przebranego za elfa.
-Wesołych Świąt-przybliżył się i złapał Cię w talii.
-Wesołych-powiedziałaś zsokowana
-Sam to przygotowałeś?
-Tak, od początku do końca.
-Musiało Ci to zając cały dzień... a to dlatego się nie odzywałeś
-Chciałem zrobić niespodziankę, zatańczymy?-uśmiechnęliście się patrząc sobie w oczy. Harry włączył muzykę.
Przytuliłaś się do niego i zaczęliście tańczyć. Harry odgarnął Ci włosy i szepnął do ucha
"All I Want For Christmas Is You" i pocałował delikatnie w usta. Oddaliście się chwili...
KONIEC :)))
***Jeśli zastanawiacie się co dla mnie byłoby najlepszym prezentem świątecznym od Was największą przyjemność sprawiłoby mi dużo komentarzy, na które będę mogła odpisywać z kubkiem gorącej czekolady w ręku (odpiszę na wszystkie komentarze) :))
Jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił to zapraszam do

polubienia stronki na facebooku,
gdzie informuję o nowych wpisach :)
http://www.facebook.com/carkam1d?ref=hl