Usiadłaś na ławce i czekałaś aż podpisywanie się skończy. Fanki chłopaków patrzą na Ciebie zabójczym wzrokiem.
-Na co się tak gapicie?-zapytałaś zirytowana
Dziewczyny spojrzały na Ciebie z dziwną miną i odwróciły się w drugą stronę.
-Emma jak wszystkie fanki się dowiedzą o mnie i o Harrym to przecież one mnie zjedzą-powiedziałaś spanikowana
-(twoje imię), o czym Ty mówisz? Popatrz, tylko popatrz ile tu stoi dziewczyn, Harry wybrał właśnie Ciebie, z milionów fanek Harry wybrał Ciebie, doceń to. Nie będzie łatwo ale, Harry jest tego wart. Spójrz na to z tej strony-Emma puściła oczko
Spojrzałaś na Harrego i uśmiechnęłaś się.
-Masz racje Em, dziękuję, nigdy czegoś takiego od Ciebie nie usłyszałam-powiedziałaś zdziwiona
-Hahaha, no wiesz, gdy patrzę na taką miłość jak Wasza to rodzi się we mnie inna osoba, mądrzejsza-zaśmiałyście się
Przytuliłaś się do Emmy i wtopiłaś oczy w Harrego. Dostrzegasz jego szczery uśmiech, widzisz, że kocha to co robi, że kocha swoich fanów i docenia to co one dla nich robią.
Po pół godziny chłopcy już kończą podpisywanie i powoli żegnają się z fanami. Harry wstał pierwszy, zaczął szukać Cię wzrokiem. Wyjął telefon z kieszeni, pomachał jeszcze raz fanom i poszedł za kulisy.
-Oooo, dzwoni Harry-powiedziałaś podekscytowana
-Odbierz, odbierz
-Halo?-rozmawiając patrzysz na Emmę uśmiechając się.
Uśmiechasz się, przytakujesz i cieszysz się jak wariatka.
Emma patrzy na Ciebie pytająco.
-Mamy iść za centrum handlowe od strony H&M, potem do końca uliczki i tam będzie stał ich bus
-Okej, to chodźmy-powiedziała Emma
Szybko wyszłyście z galerii w poszukiwaniu busa
-Tam jest-powiedziała Emma i pokazała palcem
-Chodź, szybko, szybko
Podbiegłyście bliżej, Harry wyszedł z busa i pomachał Wam.
-Chodźcie-Harry uśmiechał się jak małe dziecko
Wbiegłyście szybko do busa. Za Wami biegły fanki. Szybko zamknęliście drzwi i bus odjechał
Nagle stałaś naprzeciwko Harrego, patrzysz mu w oczy. Po chwili rzucacie się sobie w ramiona. Harry odgarnia Twoje włosy i mocno Cię przytulając szepce Ci do ucha
-" Już nigdy nie dam Ci odejść"
Zarumieniłaś się, spojrzałaś mu w oczy i zaczęliście się całować.
-Get a room-zaśmiał się Louis
Harry zasłonił Wasze twarze ręką i całował Cię namiętnie
Po chwili usiedliście na kanapie i nie mogliście od siebie oderwać wzroku. Złapaliście się za ręce i siedzieliście wtuleni.
Poczułaś się niesamowicie, poczułaś jego piękne perfumy, złapałaś go w talii i zamknęłaś oczy z uśmiechem na twarzy. Nigdy nie byłaś szczęśliwsza.
-Kocham Cię-wyszeptał Harry
Gdy usłyszałaś te słowa poczułaś motylki w brzuchu.
-Ja Ciebie też-powiedziałaś do Harrego patrząc mu prosto w oczy. Harry uśmiechnął się szeroko i pocałował Cię w usta.
Po chwili Harry otrzymał smsa.
-Co się stało?-spojrzałaś na Harrego i dostrzegłaś minę, której jeszcze nigdy u Harrego nie widziałaś
-Harry, no powiedz, co się dzieje-zaczęłaś się niepokoić
Harry pokazał Ci telefon i przeczytałaś coś co Tobą wstrząsnęło.
Wstałaś zaniepokojona.
-Co się stało?-zapytała Emma
-Jakaś laska napisała do Harrego, żeby się mną nacieszył bo niedługo mnie już tu nie będzie
-Cooo?
-Poczekaj,poczekaj, one są po prostu zazdrosne-zaczął uspokajać Cię Liam
Do oczu napłynęły Ci łzy
-Przepraszam Cię, że Cię w to wciągnąłem, nie powinienem tak się zachować na podpisywaniu w galerii.-powiedział zaniepokojony Hazza
-Liam ma rację, one są zazdrosne, przejdzie im, przecież Eleanor i Danielle też przez to przechodziły prawda?
-Tak, Eleanor już nie zwraca na to uwagi, przyzwyczaisz się-zaczął pocieszać Cię Louis
Zaczęłaś przewracać oczami. Postanowiłaś się tym na razie nie przejmować, usiadłaś koło Harrego i wtuliłaś się w niego mocno.
-Chodź, przytul się, nie dajmy sobą manipulować-powiedział Harry i pocałował Cię w czoło
Dotarliście do domu chłopców...
Zapraszam na bloga mojej koleżanki Kate. ;)))
http://nananayeahyeahyeah.blogspot.com/
wtorek, 31 lipca 2012
niedziela, 22 lipca 2012
Rozdział 15
-Zabrałyśmy wszystko z samochodu?-zapytałaś zdenerwowana i podekscytowana
-Tak, spokojnie-powiedziała zirytowana Emma
-Pytasz o to już trzeci raz
-Wiem, przepraszam. Denerwuję się, że coś pójdzie nie tak, że...
-Ej, ej, spokojnie-podeszła mama i złapała Cię za ramię-wszystko się poukłada
Wzięłaś głęboki oddech i poszłaś dalej ciągnąc za sobą walizkę
-Może jednak powinnaś do niego zadzwonić? Skąd wiesz, gdzie będzie, gdzie mieszka?-zapytała Emma stojąc i patrząc na tablicę odlotów
-Chcę żeby to była niespodzianka. Sama powiedziałaś, że fanki ciągle za nimi chodzą więc wejdziemy a twittera i zobaczymy gdzie będą.
-Obyś miała rację...
-Dobra dziewczyny idźcie już stanąć w kolejce, już czas
Spojrzałaś na zegarek i powiedziałaś
-Mama ma rację, chodźmy już
Podeszłaś do mamy i mocno ją przytuliłaś. Majka patrzyła na Ciebie z zazdrością ale i tak była smutna, że wyjeżdżasz. Złapałaś walizkę za rączkę i poszłyście na odprawę.
Lot był spokojny. Na lotnisku w Londynie uśmiechałaś się sama do siebie, czułaś, że twój Hazza jest już bardzo blisko, że niedługo go przytulisz, pocałujesz...
-To co teraz?-zapytała Emma
-Wejdź na twittera
-Wiesz ile to mnie będzie kosztowało... Jesteśmy za granicą pamiętasz?
-Okej, wejdę na swoim tylko podaj mi login i hasło bo ja nie mam konta
-Nie podam
-Emma, proszę-spojrzałaś na nią słodkim wzrokiem-przecież sobie potem zmienisz
-Okej, niech Ci będzie-po chwili Emma uległa
-O matko
-Co? Co się stało?
-Mają dzisiaj podpisywanie książek w galerii w centrum Londynu
-Ooo to super, o której?
-17.00
-Ale zaraz, może byśmy coś zrobiły z naszymi bagażami, cokolwiek, nie będziemy chyba z nimi łazić przez całe miasto
-Emma, nie marudź, proszę Cię. Jak ja Ci teraz znajdę hotel?
-To co chcesz zrobić?
-Jeszcze nie wiem. Najlepiej będzie jak pójdziemy do tej galerii, usiądziemy w jakiejś knajpie i poczekamy na 17.00
-4 godziny?!
-To ja przypilnuję bagaży a Ty sobie połazisz po sklepach, pasuje?
Emma spojrzała na Ciebie i uśmiechnęła się
Poszłyście w stronę galerii. Dojście tam zajęło Wam prawie godzinę.
-No to jesteśmy-odetchnęła Emma
-O usiądźmy tam-pokazałaś na małą kawiarenkę niedaleko gdzie ma odbywać się podpisywanie książek. Na miejscu był już tłum fanek, cudem znalazłyście miejsce żeby usiąść. Zamówiłyście po kawie i czekałyście na godzinę zero.
O 16.00 było już bardo tłoczno. Dziewczyny piszczały, płakały, a Ty czekałaś aż zobaczysz ukochanego.
-Może ustaw się w kolejce?
-Co? Jakiej kolejce?
-Inaczej się do niego nie dostaniesz
Spojrzałaś na tłumy fanek i się załamałaś
-Dobra, miłość wymaga poświęceń-powiedziałaś sama do siebie
Stanęłaś w kolejce, Emma została z walizkami. Stoisz, stoisz, zniecierpliwiona, dziewczyny się pchają, masz tego dość, ale stoisz dalej. Dochodzi 17.00. chłopcy wychodzą.
Dziewczyny piszczą i szaleją ale Ty uśmiechasz się na widok Harrego.
Zanim doszłaś do chłopców minęło pół godziny
Pierwszy zauważył Cię Niall... uśmiechnął się szeroko i puknął Harrego w ramię
Gdy Cię zobaczył jego oczy się powiększyły, po chwili się uśmiechnął, był w szoku, nie mógł uwierzyć, że to Ty. Odwzajemniłaś uśmiech. Harry wstał. Zaczął biec w Twoją stronę ale ochroniarze go zatrzymali. Zrobiło się zamieszanie. Ochroniarz z powrotem posadził Harrego na krześle. Harry poczekał aż podejdziesz bliżej. W końcu dotarłaś, stoisz na przeciwko Harrego, patrzysz mu w oczy i uśmiechasz się jak małe dziecko. Harry wstaje, pochyla się nad Twoim uchem, całuje Cię dyskretnie w policzek i szepce Ci do ucha.
-Bardzo tęskniłem. Poczekaj na mnie, jak tylko skończymy podpisywanie zadzwonię do Ciebie-przytulił Cię mocno i pocałował Cię w usta. Po chwili się zorientował, że przed nim stoją tłumy fanek patrzących ze zdziwieniem.
Usiadł szybko jakby nigdy nic i kontynuował podpisywanie...
A jako bonus solówki Harrego na żywo/akustyczne
http://www.youtube.com/watch?v=2X_FN1oWNu0
-Tak, spokojnie-powiedziała zirytowana Emma
-Pytasz o to już trzeci raz
-Wiem, przepraszam. Denerwuję się, że coś pójdzie nie tak, że...
-Ej, ej, spokojnie-podeszła mama i złapała Cię za ramię-wszystko się poukłada
Wzięłaś głęboki oddech i poszłaś dalej ciągnąc za sobą walizkę
-Może jednak powinnaś do niego zadzwonić? Skąd wiesz, gdzie będzie, gdzie mieszka?-zapytała Emma stojąc i patrząc na tablicę odlotów
-Chcę żeby to była niespodzianka. Sama powiedziałaś, że fanki ciągle za nimi chodzą więc wejdziemy a twittera i zobaczymy gdzie będą.
-Obyś miała rację...
-Dobra dziewczyny idźcie już stanąć w kolejce, już czas
Spojrzałaś na zegarek i powiedziałaś
-Mama ma rację, chodźmy już
Podeszłaś do mamy i mocno ją przytuliłaś. Majka patrzyła na Ciebie z zazdrością ale i tak była smutna, że wyjeżdżasz. Złapałaś walizkę za rączkę i poszłyście na odprawę.
Lot był spokojny. Na lotnisku w Londynie uśmiechałaś się sama do siebie, czułaś, że twój Hazza jest już bardzo blisko, że niedługo go przytulisz, pocałujesz...
-To co teraz?-zapytała Emma
-Wejdź na twittera
-Wiesz ile to mnie będzie kosztowało... Jesteśmy za granicą pamiętasz?
-Okej, wejdę na swoim tylko podaj mi login i hasło bo ja nie mam konta
-Nie podam
-Emma, proszę-spojrzałaś na nią słodkim wzrokiem-przecież sobie potem zmienisz
-Okej, niech Ci będzie-po chwili Emma uległa
-O matko
-Co? Co się stało?
-Mają dzisiaj podpisywanie książek w galerii w centrum Londynu
-Ooo to super, o której?
-17.00
-Ale zaraz, może byśmy coś zrobiły z naszymi bagażami, cokolwiek, nie będziemy chyba z nimi łazić przez całe miasto
-Emma, nie marudź, proszę Cię. Jak ja Ci teraz znajdę hotel?
-To co chcesz zrobić?
-Jeszcze nie wiem. Najlepiej będzie jak pójdziemy do tej galerii, usiądziemy w jakiejś knajpie i poczekamy na 17.00
-4 godziny?!
-To ja przypilnuję bagaży a Ty sobie połazisz po sklepach, pasuje?
Emma spojrzała na Ciebie i uśmiechnęła się
Poszłyście w stronę galerii. Dojście tam zajęło Wam prawie godzinę.
-No to jesteśmy-odetchnęła Emma
-O usiądźmy tam-pokazałaś na małą kawiarenkę niedaleko gdzie ma odbywać się podpisywanie książek. Na miejscu był już tłum fanek, cudem znalazłyście miejsce żeby usiąść. Zamówiłyście po kawie i czekałyście na godzinę zero.
O 16.00 było już bardo tłoczno. Dziewczyny piszczały, płakały, a Ty czekałaś aż zobaczysz ukochanego.
-Może ustaw się w kolejce?
-Co? Jakiej kolejce?
-Inaczej się do niego nie dostaniesz
Spojrzałaś na tłumy fanek i się załamałaś
-Dobra, miłość wymaga poświęceń-powiedziałaś sama do siebie
Stanęłaś w kolejce, Emma została z walizkami. Stoisz, stoisz, zniecierpliwiona, dziewczyny się pchają, masz tego dość, ale stoisz dalej. Dochodzi 17.00. chłopcy wychodzą.
Dziewczyny piszczą i szaleją ale Ty uśmiechasz się na widok Harrego.
Zanim doszłaś do chłopców minęło pół godziny
Pierwszy zauważył Cię Niall... uśmiechnął się szeroko i puknął Harrego w ramię
Gdy Cię zobaczył jego oczy się powiększyły, po chwili się uśmiechnął, był w szoku, nie mógł uwierzyć, że to Ty. Odwzajemniłaś uśmiech. Harry wstał. Zaczął biec w Twoją stronę ale ochroniarze go zatrzymali. Zrobiło się zamieszanie. Ochroniarz z powrotem posadził Harrego na krześle. Harry poczekał aż podejdziesz bliżej. W końcu dotarłaś, stoisz na przeciwko Harrego, patrzysz mu w oczy i uśmiechasz się jak małe dziecko. Harry wstaje, pochyla się nad Twoim uchem, całuje Cię dyskretnie w policzek i szepce Ci do ucha.
-Bardzo tęskniłem. Poczekaj na mnie, jak tylko skończymy podpisywanie zadzwonię do Ciebie-przytulił Cię mocno i pocałował Cię w usta. Po chwili się zorientował, że przed nim stoją tłumy fanek patrzących ze zdziwieniem.
Usiadł szybko jakby nigdy nic i kontynuował podpisywanie...
A jako bonus solówki Harrego na żywo/akustyczne
http://www.youtube.com/watch?v=2X_FN1oWNu0
czwartek, 19 lipca 2012
Wywiad część 1
Tutaj macie przetłumaczony pierwszy wywiad u Allana Cara część 1. Jutro postaram się wstawić drugą część ^^
Mile widziane komentarze pod filmikiem na youtube ;)
Mile widziane komentarze pod filmikiem na youtube ;)
Rozdział 14
-Nie wierzę, że to robię-powiedziałaś pakując walizkę z powrotem.
-Ja też nie- zaśmiała się Emma
Po chwili rzuciłaś wszystko i usiadłaś załamana na łóżku
-Co się stało?-zapytała Emma
-Nie mam pieniędzy na samolot i tak dalej, nie pojadę...-załamana położyłaś się na łóżku
-Poczekaj, poczekaj a Twoja mama? Nie da Ci?
-Nie chcę od niej wyciągać. I tak pewnie weźmie mnie za wariatkę, że dopiero wróciłam a już chce wracać...
-Porozmawiaj z nią, chociaż spróbuj, myślę, że ona zrozumie.-powiedziała Emma pocieszającym głosem
-Dobra ale i tak wiem jak ta rozmowa się zakończy...-powiedziałaś zrezygnowana i zeszłaś powoli na dół.
-Cześć kochanie
-Mamo ja..
-Co się stało? Chcesz porozmawiać?
-Tak, tzn nie, tzn tak ale nie tak jak myślisz...
-Mów kochanie, zaczynam się martwić.-mama przysunęła się bliżej Ciebie i złapała Cię za rękę.
-Dobrze-wzięłaś głęboki wdech i zaczęłaś mówić- Chodzi o to, że chciałabym polecieć do Harrego do Londynu. Wiem, wiem, że Ci się wydaję, że nie wiadomo jak mnie skrzywdził, ale to moja wina, to ja byłam głupia i ja chce teraz ponieść za wszystko odpowiedzialność-mama patrzy na Ciebie, czekasz na jakąś reakcje z jej strony
-Mamo?-powiedziałaś zdezorientowana
-Poczekaj-powiedziała mama i podeszła do komody. Otworzyła komodę i wyjęła kopertę.-
Usiadła koło Ciebie i wyjęła z niej pieniądze i dała Ci do ręki.
-Mamo-oczy zaczęły Ci się świecić-to za dużo...
-Córeczko, to są pieniądze, które zostawił dla Ciebie tata gdy od nas odchodził.Leżąc w szpitalu, resztkami sił powiedział żebym Ci je dała gdy uznam, że dojrzałaś. Nie sądziłam, że to tak szybko nastąpi, ale dzisiaj zobaczyłam jaka jesteś dorosła. Jedź do niego, o miłość trzeba walczyć.
-Mamo, ja nie wiem co powiedzieć-zaczęłaś płakać
-kocham Cię-dodałaś po chwili
-Ja Ciebie też, nad życie córeczko.-przytuliła Cię bardzo mocno. Poczułaś się znów jak mała dziewczynka. Tęskniłaś za mamą, za jej uściskami, za rozmowami. Przez ostatnie lata gdy przechodziłaś okres buntu nie miałaś z nią dobrego kontaktu. Teraz widzisz ile straciłaś. Wtuliłaś się w mamę jeszcze mocniej.
-No leć córeczko, leć zarezerwuj lot.
-Dziękuję mamo
-To ja dziękuję, brakowało mi tego.
Spojrzałaś jeszcze raz na mamę ze łzami w oczach i pobiegłaś na górę
-Masz?-zapytała Emma-co się stało? Płaczesz?
-Tak, ze szczęścia
Emma podeszła do Ciebie i Cię przytuliła
-Dobra, nie ma co się mazać. Znalazłam Ci loty na rano. Są jeszcze miejsca. Musisz się szybko spakować jeśli chcesz zdążyć.
-Tak, tak, pomożesz mi?
Emma podeszła do szafy i puściła Ci oczko
-Dziękuję, jesteś kochana
-Nie ma za co, jestem Ci to winna.
-Wiesz co? Możesz polecisz ze mną?-zapytałaś podekscytowana
-Co? Ja, nie wiem. Nie mam pieniędzy.
Pokazałaś Emmie kopertę i spojrzałaś z szyderczym uśmieszkiem.
Emma rzuciła Ci się w ramiona.
-Oddam Ci, obiecuję....
-Ja jestem Tobie to winna, gdyby nie Ty, nie poznałabym Harrego. Jestem Ci winna o wiele więcej niż Ci się wydaje.
Spojrzałaś na Emmę i ją przytuliłaś. Wzruszyłyście się.
Następnego dnia na lotnisku...
WAŻNE ! Jeśli któraś z Was nie otrzymała informacji na twitterze o nowym rozdziale mimo, że podawałyście mi nick proszę pod tym postem podać jeszcze raz swój nick. Troszkę się w tamtych pogubiłam xD
-Ja też nie- zaśmiała się Emma
Po chwili rzuciłaś wszystko i usiadłaś załamana na łóżku
-Co się stało?-zapytała Emma
-Nie mam pieniędzy na samolot i tak dalej, nie pojadę...-załamana położyłaś się na łóżku
-Poczekaj, poczekaj a Twoja mama? Nie da Ci?
-Nie chcę od niej wyciągać. I tak pewnie weźmie mnie za wariatkę, że dopiero wróciłam a już chce wracać...
-Porozmawiaj z nią, chociaż spróbuj, myślę, że ona zrozumie.-powiedziała Emma pocieszającym głosem
-Dobra ale i tak wiem jak ta rozmowa się zakończy...-powiedziałaś zrezygnowana i zeszłaś powoli na dół.
-Cześć kochanie
-Mamo ja..
-Co się stało? Chcesz porozmawiać?
-Tak, tzn nie, tzn tak ale nie tak jak myślisz...
-Mów kochanie, zaczynam się martwić.-mama przysunęła się bliżej Ciebie i złapała Cię za rękę.
-Dobrze-wzięłaś głęboki wdech i zaczęłaś mówić- Chodzi o to, że chciałabym polecieć do Harrego do Londynu. Wiem, wiem, że Ci się wydaję, że nie wiadomo jak mnie skrzywdził, ale to moja wina, to ja byłam głupia i ja chce teraz ponieść za wszystko odpowiedzialność-mama patrzy na Ciebie, czekasz na jakąś reakcje z jej strony
-Mamo?-powiedziałaś zdezorientowana
-Poczekaj-powiedziała mama i podeszła do komody. Otworzyła komodę i wyjęła kopertę.-
Usiadła koło Ciebie i wyjęła z niej pieniądze i dała Ci do ręki.
-Mamo-oczy zaczęły Ci się świecić-to za dużo...
-Córeczko, to są pieniądze, które zostawił dla Ciebie tata gdy od nas odchodził.Leżąc w szpitalu, resztkami sił powiedział żebym Ci je dała gdy uznam, że dojrzałaś. Nie sądziłam, że to tak szybko nastąpi, ale dzisiaj zobaczyłam jaka jesteś dorosła. Jedź do niego, o miłość trzeba walczyć.
-Mamo, ja nie wiem co powiedzieć-zaczęłaś płakać
-kocham Cię-dodałaś po chwili
-Ja Ciebie też, nad życie córeczko.-przytuliła Cię bardzo mocno. Poczułaś się znów jak mała dziewczynka. Tęskniłaś za mamą, za jej uściskami, za rozmowami. Przez ostatnie lata gdy przechodziłaś okres buntu nie miałaś z nią dobrego kontaktu. Teraz widzisz ile straciłaś. Wtuliłaś się w mamę jeszcze mocniej.
-No leć córeczko, leć zarezerwuj lot.
-Dziękuję mamo
-To ja dziękuję, brakowało mi tego.
Spojrzałaś jeszcze raz na mamę ze łzami w oczach i pobiegłaś na górę
-Masz?-zapytała Emma-co się stało? Płaczesz?
-Tak, ze szczęścia
Emma podeszła do Ciebie i Cię przytuliła
-Dobra, nie ma co się mazać. Znalazłam Ci loty na rano. Są jeszcze miejsca. Musisz się szybko spakować jeśli chcesz zdążyć.
-Tak, tak, pomożesz mi?
Emma podeszła do szafy i puściła Ci oczko
-Dziękuję, jesteś kochana
-Nie ma za co, jestem Ci to winna.
-Wiesz co? Możesz polecisz ze mną?-zapytałaś podekscytowana
-Co? Ja, nie wiem. Nie mam pieniędzy.
Pokazałaś Emmie kopertę i spojrzałaś z szyderczym uśmieszkiem.
Emma rzuciła Ci się w ramiona.
-Oddam Ci, obiecuję....
-Ja jestem Tobie to winna, gdyby nie Ty, nie poznałabym Harrego. Jestem Ci winna o wiele więcej niż Ci się wydaje.
Spojrzałaś na Emmę i ją przytuliłaś. Wzruszyłyście się.
Następnego dnia na lotnisku...
WAŻNE ! Jeśli któraś z Was nie otrzymała informacji na twitterze o nowym rozdziale mimo, że podawałyście mi nick proszę pod tym postem podać jeszcze raz swój nick. Troszkę się w tamtych pogubiłam xD
poniedziałek, 16 lipca 2012
Rozdział 13
Siadasz przy komputerze, bierzesz ostatni łyk wody i otwierasz laptopa. Emma patrzy na Ciebie z pocieszającą miną.
Wchodzisz na stronę, na której będzie wywiad. Bierzesz głęboki wdech i po chwili wywiad się rozpoczyna.
chłopcy wchodzą do studio uśmiechnięci po kolei Niall, Liam, Zayn, Louis...
-Ej, a gdzie Harry?!-zapytała zdezorientowana Emma i spojrzałyście na siebie ze zdziwieniem.
-Nie wiem-powiedziałaś ledwo wypowiadając słowa
-Pogłośnij-powiedziała po chwili Emma
Złapałaś za głośniki i pogłośniłaś
"Witam. Przed Wami One Direction"- prowadzący przywitał chłopców. Tłumy fanek zaczęły piszczeć, płakać, chłopcy usiedli...
"Muszę zapytać. Gdzie jest Harry?"-prowadzący spojrzał na chłopaków. Chłopcy patrzyli po sobie. Żaden się nie odezwał. Jednak Liam postanowił wytłumaczyć co się dzieje.
"Harry się gorzej poczuł ale możliwe, że do nas jeszcze dołączy"-powiedział Liam i spojrzał na Louisa ze smutną miną.
Nie wiesz co się dzieje. Zaczęłaś się martwić. Z jednej strony chcesz do niego zadzwonić ale z drugiej jesteś na niego zła.
Chłopcy opowiadają o trasie koncertowej, o nowej płycie, są zabawni, uśmiechnięci ale widzisz, że to nie jest to. Widzisz, że oni chcą aby Harry był razem z nimi.
Mija dziesiąta minuta wywiadu, gdy nagle wchodzi uśmiechnięty Harry.
-Oooooo, Harry-powiedziałyście obydwie z Emmą.
Harry przywitał się z prowadzącym i usiadł na kanapie.
"Witamy Cię serdecznie, zaczęliśmy się o Ciebie martwić"-powiedział prowadzący
"Eem, tak, przepraszam, już wszystko dobrze...-powiedział Harry patrząc na podłogę.
"Nie szkodzi, właśnie rozmawialiśmy o dziewczynach.Dołączysz się?"
"Eeem, tak"
"Chłopaków już o to pytałem, co jesteś w stanie zrobić dla na prawdę wyjątkowej dziewczyny?"
"Ciekawe pytanie. Zawsze sobie mówię, że kiedy spotkam tę jedyną, kupię jej idealną różę, róże bez żadnej skazy. Znalezienie takiej róży zajmuje kilka dni. Ale gdy się ją w końcu znajdzie..."
"Skąd wiesz ile trwa? Tzn, że już znalazłeś tę dziewczynę?"
Harry nie wiedział co powiedzieć więc powiedział:
"Mam nadzieję. Zobaczymy co czas pokaże"
Ty szybko wstałaś podeszłaś do walizki i wyjęłaś róże i liścik od Harrego.
Róża była przepiękna, idealna...
Otworzyłaś liścik
"Ta róża jest idealna, tak jak Ty. Zawsze będę na Ciebie czekał-Harry"
Gdy przeczytałaś ten liścik zaczęłaś płakać ze szczęścia. Emma spojrzała na Ciebie i uśmiechnęła się.
Podeszłaś do laptopa i spojrzałaś na Harrego, na Twojego kochanego Harrego. Uśmiechał się uroczo aż pojawiły mu się Twoje ukochane dołeczki w policzkach.
-Jedź do niego !-powiedziała Emma
-Co?
-Jedź, na co czekasz?
-Skąd mam wiedzieć, że tak po prostu tego nie powiedział? Może to wymyślił, bo wiedział, że to obejrzę i że dzięki temu mu wybaczę.
Emma weszła na YT i wyszukała wywiad 1D sprzed dwóch lat. Harry mówił, że jeszcze nie znalazł dziewczyny której może dać taką róże. Potem włączyła wywiad sprzed kilku miesięcy i powiedział to samo. W dzisiejszym wywiadzie powiedział, że ją odnalazł.
-Widzisz? Jedź do niego-powiedziała Emma
-Nie wierzę-łzy leciały Ci niczym wodospad.
Zaczęłaś pakować walizkę.
Tutaj zamieszczam filmik, który przetłumaczyłam na prośbę "miss <3"
Wchodzisz na stronę, na której będzie wywiad. Bierzesz głęboki wdech i po chwili wywiad się rozpoczyna.
chłopcy wchodzą do studio uśmiechnięci po kolei Niall, Liam, Zayn, Louis...
-Ej, a gdzie Harry?!-zapytała zdezorientowana Emma i spojrzałyście na siebie ze zdziwieniem.
-Nie wiem-powiedziałaś ledwo wypowiadając słowa
-Pogłośnij-powiedziała po chwili Emma
Złapałaś za głośniki i pogłośniłaś
"Witam. Przed Wami One Direction"- prowadzący przywitał chłopców. Tłumy fanek zaczęły piszczeć, płakać, chłopcy usiedli...
"Muszę zapytać. Gdzie jest Harry?"-prowadzący spojrzał na chłopaków. Chłopcy patrzyli po sobie. Żaden się nie odezwał. Jednak Liam postanowił wytłumaczyć co się dzieje.
"Harry się gorzej poczuł ale możliwe, że do nas jeszcze dołączy"-powiedział Liam i spojrzał na Louisa ze smutną miną.
Nie wiesz co się dzieje. Zaczęłaś się martwić. Z jednej strony chcesz do niego zadzwonić ale z drugiej jesteś na niego zła.
Chłopcy opowiadają o trasie koncertowej, o nowej płycie, są zabawni, uśmiechnięci ale widzisz, że to nie jest to. Widzisz, że oni chcą aby Harry był razem z nimi.
Mija dziesiąta minuta wywiadu, gdy nagle wchodzi uśmiechnięty Harry.
-Oooooo, Harry-powiedziałyście obydwie z Emmą.
Harry przywitał się z prowadzącym i usiadł na kanapie.
"Witamy Cię serdecznie, zaczęliśmy się o Ciebie martwić"-powiedział prowadzący
"Eem, tak, przepraszam, już wszystko dobrze...-powiedział Harry patrząc na podłogę.
"Nie szkodzi, właśnie rozmawialiśmy o dziewczynach.Dołączysz się?"
"Eeem, tak"
"Chłopaków już o to pytałem, co jesteś w stanie zrobić dla na prawdę wyjątkowej dziewczyny?"
"Ciekawe pytanie. Zawsze sobie mówię, że kiedy spotkam tę jedyną, kupię jej idealną różę, róże bez żadnej skazy. Znalezienie takiej róży zajmuje kilka dni. Ale gdy się ją w końcu znajdzie..."
"Skąd wiesz ile trwa? Tzn, że już znalazłeś tę dziewczynę?"
Harry nie wiedział co powiedzieć więc powiedział:
"Mam nadzieję. Zobaczymy co czas pokaże"
Ty szybko wstałaś podeszłaś do walizki i wyjęłaś róże i liścik od Harrego.
Róża była przepiękna, idealna...
Otworzyłaś liścik
"Ta róża jest idealna, tak jak Ty. Zawsze będę na Ciebie czekał-Harry"
Gdy przeczytałaś ten liścik zaczęłaś płakać ze szczęścia. Emma spojrzała na Ciebie i uśmiechnęła się.
Podeszłaś do laptopa i spojrzałaś na Harrego, na Twojego kochanego Harrego. Uśmiechał się uroczo aż pojawiły mu się Twoje ukochane dołeczki w policzkach.
-Jedź do niego !-powiedziała Emma
-Co?
-Jedź, na co czekasz?
-Skąd mam wiedzieć, że tak po prostu tego nie powiedział? Może to wymyślił, bo wiedział, że to obejrzę i że dzięki temu mu wybaczę.
Emma weszła na YT i wyszukała wywiad 1D sprzed dwóch lat. Harry mówił, że jeszcze nie znalazł dziewczyny której może dać taką róże. Potem włączyła wywiad sprzed kilku miesięcy i powiedział to samo. W dzisiejszym wywiadzie powiedział, że ją odnalazł.
-Widzisz? Jedź do niego-powiedziała Emma
-Nie wierzę-łzy leciały Ci niczym wodospad.
Zaczęłaś pakować walizkę.
piątek, 13 lipca 2012
Rozdział 12
W samolocie dużo myślałaś. Myślałaś o tym jak ich poznałaś, o koncercie, o tych wszystkich wspaniałych chwilach spędzonych razem. Zaczęłaś doceniać to, że ich w ogóle znasz. Czujesz, że to nie powinno się tak skończyć. Pokochałaś tych chłopaków, ich wygłupy, dowcipy, pokochałaś ich życie. Jednak czujesz się zraniona przez Harrego dlatego zaciskasz zęby i wycierasz łzy.
Gdy wylądowałaś zadzwoniłaś do mamy aby po Ciebie przyjechała. Po pół godziny mama zjawiła się na lotnisku. Gdy ją tylko zobaczyłaś rzuciłaś się jej w ramiona i zaczęłaś płakać.
-Spokojnie, wszystko się ułoży. Nie pozwolę już Cię skrzywdzić.
-Kocham Cię mamo-powiedziałaś niewyraźnie płacząc jak małe dziecko.
Pojechałyście do domu w milczeniu.
Weszłaś do swojego pokoju, rozpakowałaś się i położyłaś na łóżku. Przerosło Cię to wszystko. Chciałaś o wszystkim zapomnieć. Nagle dostajesz smsa.
-"Dojechałaś bezpiecznie? Proszę odpisz, bo się będę martwił-Harry"
Szybko zamknęłaś telefon i zaczęłaś płakać.
Do pokoju weszła mama, usiadła na łóżku i Cie przytuliła
-Jak będziesz gotowa to wiesz gdzie mnie szukać. Kocham Cię myszko-powiedziała i po chwili delikatnie wyszła z Twojego pokoju.
Za chwilę podeszła Majka i Cię mocno uściskała.
Otarłaś łzy, wzięłaś telefon do ręki i napisałaś "Wszystko okej-(twoje imie)" i wysłałaś do Nialla.
Nie było Cię stać na nic więcej.
Usiadłaś przy komputerze i weszłaś na twittera. Zauważyłaś, że internet aż huczy od plotek na temat Harrego i jego sekretnej dziewczyny. Znalazłaś pełno zdjęć, filmików. Byłaś w szoku.
Za chwilę dzwoni telefon.
-Oby nie on-myślisz sobie
-Cześć, tu Emma, mogę wpaść Cię uściskać?
-Skąd wiesz, że wróciłam?
-Twoja mama mi powiedziała
-Tak, zapraszam ale ostrzegam, dzisiaj marne ze mnie towarzystwo.
-Kochana, ja chce Ci pomóc, porozmawiać, od czego są przyjaciele.-powiedziała Emma pocieszając Cię.-Niedługo będę.
Na twitterze zauważasz informację, że dzisiaj o 19.00 chłopcy udzielą wywiadu. Będzie można obejrzeć wywiad online. Z jednej strony nie chcesz go oglądać ale ciekawość Cię zżera.
Do pokoju wchodzi Emma, wstajesz i ze łzami w oczach przytulasz się do niej.
-W co Ty się wpakowałaś dziecko. Faceci to tylko problemy.-powiedziała Emma przytulając Cię mocno.
Zaśmiałaś się lekko.
-Dobrze, że jesteś-powiedziałaś
Emma spojrzała na ekran komputera.
-O wiedzę, że już wiesz co się dzieje w interecie?
-Tak... Na razie to do mnie nie dociera. Nie dociera do mnie nic co wydarzyło się w ciągu ostatnich dni.
-O dzisiaj wywiad. Oglądasz?
-Chyba tak, nie umiałabym się powstrzymać, zobaczę co u nich słychać. Czy są uśmiechnięci jak zwykle, tęsknie za nimi, za wszystkimi.
Tęsknisz za tymi debilami.
Nadchodzi 19.00...
Gdy wylądowałaś zadzwoniłaś do mamy aby po Ciebie przyjechała. Po pół godziny mama zjawiła się na lotnisku. Gdy ją tylko zobaczyłaś rzuciłaś się jej w ramiona i zaczęłaś płakać.
-Spokojnie, wszystko się ułoży. Nie pozwolę już Cię skrzywdzić.
-Kocham Cię mamo-powiedziałaś niewyraźnie płacząc jak małe dziecko.
Pojechałyście do domu w milczeniu.
Weszłaś do swojego pokoju, rozpakowałaś się i położyłaś na łóżku. Przerosło Cię to wszystko. Chciałaś o wszystkim zapomnieć. Nagle dostajesz smsa.
-"Dojechałaś bezpiecznie? Proszę odpisz, bo się będę martwił-Harry"
Szybko zamknęłaś telefon i zaczęłaś płakać.
Do pokoju weszła mama, usiadła na łóżku i Cie przytuliła
-Jak będziesz gotowa to wiesz gdzie mnie szukać. Kocham Cię myszko-powiedziała i po chwili delikatnie wyszła z Twojego pokoju.
Za chwilę podeszła Majka i Cię mocno uściskała.
Otarłaś łzy, wzięłaś telefon do ręki i napisałaś "Wszystko okej-(twoje imie)" i wysłałaś do Nialla.
Nie było Cię stać na nic więcej.
Usiadłaś przy komputerze i weszłaś na twittera. Zauważyłaś, że internet aż huczy od plotek na temat Harrego i jego sekretnej dziewczyny. Znalazłaś pełno zdjęć, filmików. Byłaś w szoku.
Za chwilę dzwoni telefon.
-Oby nie on-myślisz sobie
-Cześć, tu Emma, mogę wpaść Cię uściskać?
-Skąd wiesz, że wróciłam?
-Twoja mama mi powiedziała
-Tak, zapraszam ale ostrzegam, dzisiaj marne ze mnie towarzystwo.
-Kochana, ja chce Ci pomóc, porozmawiać, od czego są przyjaciele.-powiedziała Emma pocieszając Cię.-Niedługo będę.
Na twitterze zauważasz informację, że dzisiaj o 19.00 chłopcy udzielą wywiadu. Będzie można obejrzeć wywiad online. Z jednej strony nie chcesz go oglądać ale ciekawość Cię zżera.
Do pokoju wchodzi Emma, wstajesz i ze łzami w oczach przytulasz się do niej.
-W co Ty się wpakowałaś dziecko. Faceci to tylko problemy.-powiedziała Emma przytulając Cię mocno.
Zaśmiałaś się lekko.
-Dobrze, że jesteś-powiedziałaś
-O wiedzę, że już wiesz co się dzieje w interecie?
-Tak... Na razie to do mnie nie dociera. Nie dociera do mnie nic co wydarzyło się w ciągu ostatnich dni.
-O dzisiaj wywiad. Oglądasz?
-Chyba tak, nie umiałabym się powstrzymać, zobaczę co u nich słychać. Czy są uśmiechnięci jak zwykle, tęsknie za nimi, za wszystkimi.
Tęsknisz za tymi debilami.
Nadchodzi 19.00...
Przy tym biurku powstaje magia xD
niedziela, 8 lipca 2012
Rozdział 11
-Gdzie ona jest?!-krzyknął przerażony Harry biegnąc korytarzem szpitala
-Spokojnie, nic jest nie jest, jest trochę poobijana.-powiedział Louis klepiąc Hazzę po ramieniu
-Jak to się stało?
-Wszystko Ci wytłumaczę, usiądź
-Nie, chcę to teraz usłyszeć, nie będę siadał.-powiedział zdenerwowany
-No więc doszło do małego nieporozumienia.
-Nieporozumienia? Co jej nagadaliście?-Harry zaczął robić się czerwony ze złości
-Spokojnie. Powiedzieliśmy jej tylko, że miałeś wcześniej dużo dziewczyn i...
-Co?! Po co?
-Chciała wiedzieć o co chodziło z Paulem. Co mieliśmy robić?
-Nic nie mówić,ja bym jej wytłumaczył
-Harry, my nie chcieliśmy żeby to tak wyszło.
-Dziękuję bardzo, tacy z Was przyjaciele?!-zdenerwowany poszedł Cię szukać
-Harry-krzyknął Louis
-Co?
-Jest w pokoju 401
Harry tylko spojrzał na Louisa z poważną miną i pobiegł do Twojej sali.
Nagle w drzwiach pojawił się Harry z kwiatkiem. Z piękną różą. Od razu odwróciłaś wzrok w stronę okna bo nie chciałaś na niego patrzeć.
-(twoje imię), posłuchaj. Nie wiem co oni Ci nagadali ale na pewno nie to chcieli powiedzieć. Miałem dziewczyny, każdy miał, czemu mam być za to karany?
-Ciekawe...-powiedziałaś patrząc w okno
-Zrozum, ja jestem osobą publiczną. To co ludzie mówią najlepiej podziel przez 100. Większość to nie prawda.
-Tak? Ale to powiedzieli mi Twoi przyjaciele, zapomniałeś?-zaczęłaś cytować:
"Harry od zawsze był flirciarzem i miał sporo tzw romansów, z których nic nie wyszło i Paul chciał aby Harry się ograniczył albo nie robił tego publicznie, ponieważ tracimy fanki tym samym sprzedajemy mniej płyt itp... Wiem, że to źle brzmi ale taka niestety prawda. Dopóki Harry nie udowodni, że to nie jest kolejny nic nieznaczący romans to wtedy Paul mu trochę odpuści."
Harry tylko spojrzał na Ciebie załamany
-Chciałbyś coś takiego usłyszeć? Jestem tylko Twoim schematem... poznajesz dziewczynę, zawracasz jej w głowie swoim urokiem, potem zabierasz ją na wycieczkę, mówisz, że jest wyjątkowa, potem całujesz się z nią publicznie, zrywasz z nią bo Paul Ci tak kazał i na drugi dzień masz inną...-powiedziałaś wzburzona
-Nieprawda. Ty na prawdę jesteś wyjątkowa. Proszę Cię, uwierz mi.-powiedział Harry
Spojrzałaś na niego z obrzydzeniem i powiedziałaś:
-Wyjdź !
-Ale
-Wyjdź, głuchy jesteś?-zaczęłaś krzyczeć
Harry położył na stole różę i wyszedł bezradny.
Zaczęłaś płakać. Wstałaś, zamknęłaś mocno drzwi i spojrzałaś na różę. Zauważyłaś liścik.
Wahałaś się czy go otworzyć. postanowiłaś nie czytać, ale schowałaś do torebki.
Za godzinę wychodzisz ze szpitala więc zaczynasz się już myć, ubierać itp. Nie wiesz co masz zrobić. Chcesz jak najszybciej wrócić do Polski...
Louis odebrał Cię ze szpitala i pojechaliście do hotelu.
Weszłaś do swojego pokoju. Nagle zapukał Liam.
-Mogę wejść?
-Proszę.
-Słuchaj, chciałem Cię przeprosić
-Poczekaj. To nie Twoja wina, Ty po prostu powiedziałeś mi prawdę. Nie mam do Ciebie żalu,ani do chłopaków.
-Musisz wiedzieć, że Harry....
-Przestań, nie próbuj go bronić.
Liam zamknął usta. Przytuliłaś się do niego i zaczęłaś lekko płakać.
-Chcę wracać do domu.
-Jesteś pewna? Spojrzał zaniepokojony Liam
-Tak, możesz to załatwić?-spojrzałaś ze szklanymi oczami
-Tak, nie martw się
-Dziękuję...
Nazajutrz wszyscy byliście spakowani. Chłopcy szykowali się do powrotu do Londynu a Ty do Warszawy. Jesteście na lotnisku. Żegnasz się z chłopcami. Każdego przytulasz. Wzruszyłaś się. Dziękujesz im za wspaniałe chwile. Podchodzisz do Harrego i podajesz mu rękę. Harry Cię mocno trzyma, nie chce Cię puścić.
-Żegnaj Harry-powiedziałaś patrząc mu w oczy. Po chwili spuściłaś wzrok. Harry Cię puścił i poszłaś w swoją stronę...
Harry się rozkleił.
-Spokojnie, nic jest nie jest, jest trochę poobijana.-powiedział Louis klepiąc Hazzę po ramieniu
-Jak to się stało?
-Wszystko Ci wytłumaczę, usiądź
-Nie, chcę to teraz usłyszeć, nie będę siadał.-powiedział zdenerwowany
-No więc doszło do małego nieporozumienia.
-Nieporozumienia? Co jej nagadaliście?-Harry zaczął robić się czerwony ze złości
-Spokojnie. Powiedzieliśmy jej tylko, że miałeś wcześniej dużo dziewczyn i...
-Co?! Po co?
-Chciała wiedzieć o co chodziło z Paulem. Co mieliśmy robić?
-Nic nie mówić,ja bym jej wytłumaczył
-Harry, my nie chcieliśmy żeby to tak wyszło.
-Dziękuję bardzo, tacy z Was przyjaciele?!-zdenerwowany poszedł Cię szukać
-Harry-krzyknął Louis
-Co?
-Jest w pokoju 401
Harry tylko spojrzał na Louisa z poważną miną i pobiegł do Twojej sali.
Nagle w drzwiach pojawił się Harry z kwiatkiem. Z piękną różą. Od razu odwróciłaś wzrok w stronę okna bo nie chciałaś na niego patrzeć.
-(twoje imię), posłuchaj. Nie wiem co oni Ci nagadali ale na pewno nie to chcieli powiedzieć. Miałem dziewczyny, każdy miał, czemu mam być za to karany?
-Ciekawe...-powiedziałaś patrząc w okno
-Zrozum, ja jestem osobą publiczną. To co ludzie mówią najlepiej podziel przez 100. Większość to nie prawda.
-Tak? Ale to powiedzieli mi Twoi przyjaciele, zapomniałeś?-zaczęłaś cytować:
"Harry od zawsze był flirciarzem i miał sporo tzw romansów, z których nic nie wyszło i Paul chciał aby Harry się ograniczył albo nie robił tego publicznie, ponieważ tracimy fanki tym samym sprzedajemy mniej płyt itp... Wiem, że to źle brzmi ale taka niestety prawda. Dopóki Harry nie udowodni, że to nie jest kolejny nic nieznaczący romans to wtedy Paul mu trochę odpuści."
Harry tylko spojrzał na Ciebie załamany
-Chciałbyś coś takiego usłyszeć? Jestem tylko Twoim schematem... poznajesz dziewczynę, zawracasz jej w głowie swoim urokiem, potem zabierasz ją na wycieczkę, mówisz, że jest wyjątkowa, potem całujesz się z nią publicznie, zrywasz z nią bo Paul Ci tak kazał i na drugi dzień masz inną...-powiedziałaś wzburzona
-Nieprawda. Ty na prawdę jesteś wyjątkowa. Proszę Cię, uwierz mi.-powiedział Harry
Spojrzałaś na niego z obrzydzeniem i powiedziałaś:
-Wyjdź !
-Ale
-Wyjdź, głuchy jesteś?-zaczęłaś krzyczeć
Harry położył na stole różę i wyszedł bezradny.
Zaczęłaś płakać. Wstałaś, zamknęłaś mocno drzwi i spojrzałaś na różę. Zauważyłaś liścik.
Wahałaś się czy go otworzyć. postanowiłaś nie czytać, ale schowałaś do torebki.
Za godzinę wychodzisz ze szpitala więc zaczynasz się już myć, ubierać itp. Nie wiesz co masz zrobić. Chcesz jak najszybciej wrócić do Polski...
Louis odebrał Cię ze szpitala i pojechaliście do hotelu.
Weszłaś do swojego pokoju. Nagle zapukał Liam.
-Mogę wejść?
-Proszę.
-Słuchaj, chciałem Cię przeprosić
-Poczekaj. To nie Twoja wina, Ty po prostu powiedziałeś mi prawdę. Nie mam do Ciebie żalu,ani do chłopaków.
-Musisz wiedzieć, że Harry....
-Przestań, nie próbuj go bronić.
Liam zamknął usta. Przytuliłaś się do niego i zaczęłaś lekko płakać.
-Chcę wracać do domu.
-Jesteś pewna? Spojrzał zaniepokojony Liam
-Tak, możesz to załatwić?-spojrzałaś ze szklanymi oczami
-Tak, nie martw się
-Dziękuję...
Nazajutrz wszyscy byliście spakowani. Chłopcy szykowali się do powrotu do Londynu a Ty do Warszawy. Jesteście na lotnisku. Żegnasz się z chłopcami. Każdego przytulasz. Wzruszyłaś się. Dziękujesz im za wspaniałe chwile. Podchodzisz do Harrego i podajesz mu rękę. Harry Cię mocno trzyma, nie chce Cię puścić.
-Żegnaj Harry-powiedziałaś patrząc mu w oczy. Po chwili spuściłaś wzrok. Harry Cię puścił i poszłaś w swoją stronę...
Harry się rozkleił.
wtorek, 3 lipca 2012
Rozdział 10
-Jesteś pewna, że chcesz iść z nami na miasto?-zapytał Harry
-Tak, jestem już gotowa.-odpowiedziałaś wzdychając
Harry się uśmiechnął
-Więc witaj w moim świecie, dzisiaj znajdziesz w internecie co najmniej 10 zdjęć z Tobą w roli głównej-zaśmiał się
-Chcę zasmakować twojego życia i zgadzam się na wszystkie konsekwencje
-Teraz jesteś częścią mojego życia.-powiedział Harry patrząc Ci w oczy
-Lets do this.-powiedział Louis śmiejąc się
Wyszliście do centrum miasta. Byłaś pod wrażeniem Sztokholmu. Nigdy wcześniej tu nie byłaś.
Spacerujecie uliczkami stolicy gdy nagle Harry łapie Cię za rękę i jakby nigdy nic idziecie dalej. Wyglądacie jak para. Zauważasz, że jakaś dziewczyna robi Wam zdjęcie.
Puszczasz rękę Harrego. Hazza spojrzał na Ciebie ze zdziwieniem
Zauważyłaś fankę z aparatem
Z powrotem złapałaś Harrego za rękę.
-Dam radę-powiedziałaś po chwili.
Harry uśmiechnął się objął cię ramieniem i pocałował w policzek.
Nie zwracaliście uwagi na ludzi wokół Was. Wokół byli ochroniarze. Chłopcy machali fankom, robili sobie z nimi zdjęcia a Harry patrzył tylko na Ciebie.
-Harry, lepiej idź do fanek, nie chcesz chyba żeby Cię znienawidziły podwójnie?
-Co masz na myśli
-Po pierwsze widząc Cię ze mną a po drugie, że nie zwracasz na nie uwagi. Idź, muszę dbać o reputację-zaśmiałaś się słodko.
-Haha-zaśmiał się Hazza. Masz rację ale to Twoja wina, że nie mogę od Ciebie oderwać wzroku.
Zaczerwieniłaś się tak mocno, że Hazza się zaśmiał
-Co?-zapytałaś-czemu tak patrzysz?
-Uwielbiam Twoje brązowe oczy. Mają w sobie coś tak przyciągającego, że nie mogę przestać na Ciebie patrzeć.
Spojrzał Ci głęboko w oczy. Zatopiłaś się w jego spojrzeniu. Wyglądał tak słodko, czarująco i seksownie, że nagle zaczęłaś go całować. Nie mogłaś się powstrzymać. Wasze usta się spotkały, nigdy czegoś takiego nie czułaś.
-Harry-zawołał Louis
Harry nie zwracał na niego uwagi.
-Harry !!!!-krzyknęli wszyscy chłopcy
Delikatnie zakończyłaś pocałunek, uśmiechnęłaś się, spojrzeliście sobie jeszcze raz głęboko w oczy i po chwili dostrzegliście zdenerwowanych Paula i chłopców.
Paul poprosił Harrego do siebie.
-Zaraz wracam-powiedział Harry i pocałował Cię delikatnie w usta.
Ty nie mogłaś przestać się uśmiechać, nagle zauważyłaś tłum fanek, które wyglądały jakby chciały Cię zabić, było ich coraz więcej i więcej. Wiedziałaś, że tak będzie ale zdałaś sobie sprawę z tego, że to dopiero początek. Jednak od jakiegoś czasu czujesz tak silną więź z Harrym, że byłabyś w stanie zrobić dla niego wszystko. Spoglądasz na Paula i Harrego, ich miny nie wróżą nic dobrego.
Harry powoli wraca do Ciebie.
-Paul chce za mną porozmawiać, musimy wracać do hotelu. Zostawiam Cię z chłopakami i ochroną dobrze?
-Tak, nie ma sprawy-spojrzałaś zaniepokojona.
-Co się dzieje Harry?-zapytałaś po chwili
-Nie martw się księżniczko. Niedługo się zobaczymy -spojrzał na Ciebie i po chwili pobiegł do Paula
Zaniepokojona podeszłaś do chłopców.
-Nie martw się-powiedział Niall i poklepał Cię po plecach.
-Chodźmy, masz dużo do zwiedzenia.-powiedział Louis
Tak, chodźmy-powiedziałaś ze sztucznym uśmiechem.
Nagle usłyszałaś krzyki fanek, które zaczęły Cię wyzywać. Ochroniarze kazali Wam wejść do samochodu i również mieliście pojechać do hotelu ponieważ zrobiło się niebezpiecznie.
-Macie przeze mnie kłopoty prawda?-zapytałaś chłopaków
Przez chwile milczeli, patrzyli na siebie nawzajem. Liam spojrzał na resztę i postanowił Ci odpowiedzieć.
-Nie, chodzi o to, że mamy fanki prawie na całym świecie, gdziekolwiek nie wyjdziemy jest ciężko o chwilę prywatności, kochamy nasze fanki, bez nich byśmy tyle nie osiągnęli w tak krótkim czasie. Czasami nie panujemy nad swoim zachowanie i po chwili musimy się uszczypnąć i ogarnąć ale czasem po prostu chcemy zrobić coś bez zastanawiania się czy to dobrze wygląda z boku czy nie, dla mediów, dla fanek. Jeszcze nie zdążyliśmy się do tego w pełni przyzwyczaić. Chodzi o to, że nasze zachowanie może się źle odbić na naszej karierze.
-Rozumiem, czyli to, że okazywaliśmy sobie z Harrym uczucia może mieć złe skutki? Tak?
-Nie, tzn no trochę. Nie wiem jak Ci to wytłumaczyć
-Mów prosto z mostu. Co mnie teraz czeka?
-Nie wiem, Paul o tym zadecyduje. Zrozum Harry od zawsze był flirciarzem i miał sporo tzw romansów, z których nic nie wyszło i Paul chciał aby Harry się ograniczył albo nie robił tego publicznie, ponieważ tracimy fanki tym samym sprzedajemy mniej płyt itp... Wiem, że to źle brzmi ale taka niestety prawda. Dopóki Harry nie udowodni, że to nie jest kolejny nic nieznaczący romans to wtedy Paul mu trochę odpuści.
-Aha, czyli ja jestem jedną z tych, które nabierają się na jego urok i zakochują się z nim a one dla niego nic nie znaczą tak?-łza zaczęła Ci się kręcić w oku. Drżysz ze zdenerwowania.
-Nie, nie. Nie chciałem żeby to tak zabrzmiało. Jestem pewien, że Ty jesteś dla niego wyjątkowa
-Każdej tak mówicie? Wiecie co jesteście niedojrzałymi dzieciakami, które łamią serca dziewczynom na całym świecie świetnie się przy tym bawiąc. Gdy Was poznałam zmieniłam o was zdanie bo myślałam, że jesteście rozwydrzonymi rozpuszczonymi dzieciakami i dopiero teraz widzę, że jednak się nie myliłam a to co się działo przez ostatnie dni to była tylko zwykła żałosna iluzja. Mam tego dość.
Wysiadłaś z samochodu cała zdenerwowana. Zaczęłaś biec gdy nagle fanki się na Ciebie rzuciły.Ochroniarz wybiegł za Tobą. Jesteś poturbowana. Trafiłaś do szpitala.
A tak apropos. Zobaczcie jakie bzdury xD http://www.kotek.pl/kotek/1,87050,12059828,Harry_Styles_uprawial_sex_z_mezatka__Jej_maz_sie_wkurzyl___.html
-Tak, jestem już gotowa.-odpowiedziałaś wzdychając
Harry się uśmiechnął
-Więc witaj w moim świecie, dzisiaj znajdziesz w internecie co najmniej 10 zdjęć z Tobą w roli głównej-zaśmiał się
-Chcę zasmakować twojego życia i zgadzam się na wszystkie konsekwencje
-Teraz jesteś częścią mojego życia.-powiedział Harry patrząc Ci w oczy
-Lets do this.-powiedział Louis śmiejąc się
Wyszliście do centrum miasta. Byłaś pod wrażeniem Sztokholmu. Nigdy wcześniej tu nie byłaś.
Spacerujecie uliczkami stolicy gdy nagle Harry łapie Cię za rękę i jakby nigdy nic idziecie dalej. Wyglądacie jak para. Zauważasz, że jakaś dziewczyna robi Wam zdjęcie.
Puszczasz rękę Harrego. Hazza spojrzał na Ciebie ze zdziwieniem
Zauważyłaś fankę z aparatem
Z powrotem złapałaś Harrego za rękę.
-Dam radę-powiedziałaś po chwili.
Harry uśmiechnął się objął cię ramieniem i pocałował w policzek.
Nie zwracaliście uwagi na ludzi wokół Was. Wokół byli ochroniarze. Chłopcy machali fankom, robili sobie z nimi zdjęcia a Harry patrzył tylko na Ciebie.
-Harry, lepiej idź do fanek, nie chcesz chyba żeby Cię znienawidziły podwójnie?
-Co masz na myśli
-Po pierwsze widząc Cię ze mną a po drugie, że nie zwracasz na nie uwagi. Idź, muszę dbać o reputację-zaśmiałaś się słodko.
-Haha-zaśmiał się Hazza. Masz rację ale to Twoja wina, że nie mogę od Ciebie oderwać wzroku.
Zaczerwieniłaś się tak mocno, że Hazza się zaśmiał
-Co?-zapytałaś-czemu tak patrzysz?
-Uwielbiam Twoje brązowe oczy. Mają w sobie coś tak przyciągającego, że nie mogę przestać na Ciebie patrzeć.
Spojrzał Ci głęboko w oczy. Zatopiłaś się w jego spojrzeniu. Wyglądał tak słodko, czarująco i seksownie, że nagle zaczęłaś go całować. Nie mogłaś się powstrzymać. Wasze usta się spotkały, nigdy czegoś takiego nie czułaś.
-Harry-zawołał Louis
Harry nie zwracał na niego uwagi.
-Harry !!!!-krzyknęli wszyscy chłopcy
Delikatnie zakończyłaś pocałunek, uśmiechnęłaś się, spojrzeliście sobie jeszcze raz głęboko w oczy i po chwili dostrzegliście zdenerwowanych Paula i chłopców.
Paul poprosił Harrego do siebie.
-Zaraz wracam-powiedział Harry i pocałował Cię delikatnie w usta.
Ty nie mogłaś przestać się uśmiechać, nagle zauważyłaś tłum fanek, które wyglądały jakby chciały Cię zabić, było ich coraz więcej i więcej. Wiedziałaś, że tak będzie ale zdałaś sobie sprawę z tego, że to dopiero początek. Jednak od jakiegoś czasu czujesz tak silną więź z Harrym, że byłabyś w stanie zrobić dla niego wszystko. Spoglądasz na Paula i Harrego, ich miny nie wróżą nic dobrego.
Harry powoli wraca do Ciebie.
-Paul chce za mną porozmawiać, musimy wracać do hotelu. Zostawiam Cię z chłopakami i ochroną dobrze?
-Tak, nie ma sprawy-spojrzałaś zaniepokojona.
-Co się dzieje Harry?-zapytałaś po chwili
-Nie martw się księżniczko. Niedługo się zobaczymy -spojrzał na Ciebie i po chwili pobiegł do Paula
Zaniepokojona podeszłaś do chłopców.
-Nie martw się-powiedział Niall i poklepał Cię po plecach.
-Chodźmy, masz dużo do zwiedzenia.-powiedział Louis
Tak, chodźmy-powiedziałaś ze sztucznym uśmiechem.
Nagle usłyszałaś krzyki fanek, które zaczęły Cię wyzywać. Ochroniarze kazali Wam wejść do samochodu i również mieliście pojechać do hotelu ponieważ zrobiło się niebezpiecznie.
-Macie przeze mnie kłopoty prawda?-zapytałaś chłopaków
Przez chwile milczeli, patrzyli na siebie nawzajem. Liam spojrzał na resztę i postanowił Ci odpowiedzieć.
-Nie, chodzi o to, że mamy fanki prawie na całym świecie, gdziekolwiek nie wyjdziemy jest ciężko o chwilę prywatności, kochamy nasze fanki, bez nich byśmy tyle nie osiągnęli w tak krótkim czasie. Czasami nie panujemy nad swoim zachowanie i po chwili musimy się uszczypnąć i ogarnąć ale czasem po prostu chcemy zrobić coś bez zastanawiania się czy to dobrze wygląda z boku czy nie, dla mediów, dla fanek. Jeszcze nie zdążyliśmy się do tego w pełni przyzwyczaić. Chodzi o to, że nasze zachowanie może się źle odbić na naszej karierze.
-Rozumiem, czyli to, że okazywaliśmy sobie z Harrym uczucia może mieć złe skutki? Tak?
-Nie, tzn no trochę. Nie wiem jak Ci to wytłumaczyć
-Mów prosto z mostu. Co mnie teraz czeka?
-Nie wiem, Paul o tym zadecyduje. Zrozum Harry od zawsze był flirciarzem i miał sporo tzw romansów, z których nic nie wyszło i Paul chciał aby Harry się ograniczył albo nie robił tego publicznie, ponieważ tracimy fanki tym samym sprzedajemy mniej płyt itp... Wiem, że to źle brzmi ale taka niestety prawda. Dopóki Harry nie udowodni, że to nie jest kolejny nic nieznaczący romans to wtedy Paul mu trochę odpuści.
-Aha, czyli ja jestem jedną z tych, które nabierają się na jego urok i zakochują się z nim a one dla niego nic nie znaczą tak?-łza zaczęła Ci się kręcić w oku. Drżysz ze zdenerwowania.
-Nie, nie. Nie chciałem żeby to tak zabrzmiało. Jestem pewien, że Ty jesteś dla niego wyjątkowa
-Każdej tak mówicie? Wiecie co jesteście niedojrzałymi dzieciakami, które łamią serca dziewczynom na całym świecie świetnie się przy tym bawiąc. Gdy Was poznałam zmieniłam o was zdanie bo myślałam, że jesteście rozwydrzonymi rozpuszczonymi dzieciakami i dopiero teraz widzę, że jednak się nie myliłam a to co się działo przez ostatnie dni to była tylko zwykła żałosna iluzja. Mam tego dość.
Wysiadłaś z samochodu cała zdenerwowana. Zaczęłaś biec gdy nagle fanki się na Ciebie rzuciły.Ochroniarz wybiegł za Tobą. Jesteś poturbowana. Trafiłaś do szpitala.
A tak apropos. Zobaczcie jakie bzdury xD http://www.kotek.pl/kotek/1,87050,12059828,Harry_Styles_uprawial_sex_z_mezatka__Jej_maz_sie_wkurzyl___.html
Subskrybuj:
Posty (Atom)