środa, 28 listopada 2012

Rozdział 27

Usiadłaś na kanapie i nie mogłaś uwierzyć, że Alberto właśnie powiedział Ci o swoich uczuciach. Teraz widzisz, że jest to niezależne od niego i że jest on po prostu zauroczony i robi różne głupie rzeczy, podrywa Cię i zaprasza na kolacje. Jest Ci go szkoda. Kochasz Harrego i nie wyobrażasz sobie aby był z kimś innym, teraz gdy go nie ma nie wyobrażasz sobie życia bez niego. Współczujesz Alberto, że jest zakochany w osobie, która jest już zakochana, bardzo zakochana ale w kimś innym...
Postanawiasz wybiec za Alberto i z nim porozmawiać.
-Poczekaj-krzyknęłaś
-Przepraszam, nie mam ochoty o tym rozmawiać
-Poczekaj, proszę
-Nie powinienem był o tym wspominać, przepraszam-odwrócił się w drugą stronę
Podbiegłaś do niego i złapałaś go za ramię. Odwrócił się
-Alberto, ja... ja naprawdę nie wyobrażam sobie jak Ty musisz się czuć, widzę, że Ci ciężko. Z początku myślałam, że po prostu podrywasz wszystko co się rusza(zaśmiał się lekko) ale teraz już widzę, że jednak masz uczucia. Przepraszam, źle to zabrzmiała-wzdychnęłaś- chcę tylko żebyś wiedział, że jesteś na prawdę świetnym facetem i życzę Ci abyś znalazł tę jedyną. Ja wiem, że ją kiedyś znajdziesz, musisz tylko poczekać.-podeszłaś do niego
-Ale-zaczął się jąkać
-Ja nią nie będę-spojrzałaś mu w oczy i zobaczyłaś wyraz twarzy jakiego jeszcze nigdy nie widziałaś na twarzy Alberto.
Za chwilę słyszysz telefon.
-Przepraszam, muszę biec, może to z komendy. Dałaś mu buziaka w policzek i pobięgłaś do pokoju.
*Odbierasz
-Halo?
-Znaleźliśmy zgubę-powiedział detektyw, który szuka Harrego od prawie dwóch dni-nie możesz uwierzyć w to co słyszysz- Zzz..z..nalazł się? Mój Harry? Harry się znalazł?-zaczęło to do Ciebie powoli docierać
-Jest na komendzie, proszę się pojawić w przeciągu dwóch godzin, Harry składa zeznania
-Dobrze, dobrze, będę. Dziękuję,bardzo dziękuję
*Odłożyłaś słuchawkę i zaczęłaś płakać ze szczęścia. Poszłaś szybko do łazienki umyć twarz z tuszu, uczesać włosy i wybiegłaś z pokoju.

Zabrałaś mamę, Emmę i Majkę i pojechałyście na komendę. Nie możesz przestać się uśmiechać. Poczułaś wielką ulgę. Zapomniałaś o tym co powiedział Ci Alberto.
Dojeżdżacie na komendę.
Wybiegasz z taksówki i szybko wbiegasz do środka, chcesz jak najszybciej zobaczyć Harrego.
-Dzień Dobry ja do...-przerwał Ci głos zza pleców
-(Twoje imię)-usłyszałaś głos Harrego-odwróciłaś się szybko
-Harry?-wpadłaś mu w ramiona. Harry bardzo mocno Cię przytulił i pocałował w głowę. Zaczęłaś płakać ze szczęścia. Patrzysz Harremu w oczy i widzisz jak z jego oka wydostaje się łza. Kładziesz swoje dłonie na jego twarzy i nie wierzysz, że stoi koło Ciebie. Gładzisz go po policzkach, zaczynacie się całować a potem ponownie się w siebie wtulacie.
-Kocham Cię-powiedział wzruszony Harry
-Harry-spojrzałaś mu w oczy bardzo szczęśliwa-tak się martwiłam, kocham Cię.
Potem Harry przywitał się z innymi i poszliście do samochodu tuląc się i nie puszczając się na krok...







sobota, 24 listopada 2012

Moje drogie
 Ostatnio często czytam, że zostałam nominowana do Liebster Awards. Szczerze mówiąc nie wiem o co chodzi ;). Chętnie odpowiem na kilka pytań. Pewnie nie będzie to miało żadnego znaczenia, ponieważ nie nominuję żadnych blogów. Pewnie zastanawiacie się czemu. Po prostu ich nie czytam. ;) Piszę bloga ale nie czytam innych. Wiem, że to dziwne ale nie będę nominowała przypadkowych blogów bo to nie będzie fair ;) Na pytania z chęcią odpowiem ;D

1.Jak masz na imię ?
Karolina
2.Od jakiego czasu jesteś Directionerką?
koniec listopada 2011
3.Za co kochasz 1D ?
Za to, że nauczyli mnie wielu ważnych w życiu rzeczy.
4.Skąd bierzesz wenę twórczą?
Zawsze przed spaniem wyobrażam sobie rzeczy, które chciałabym aby mi się przytrafiły a potem ubieram to w słowa i przelewam na klawiaturę. Są dni, że nie mam kompletnie pomysłu na rozdział ;)
5.Jakie masz motto?
Nie mam motta
6.Jaki masz sposób na zły humor?
dobra muzyka i oglądanie zdjęć z dzieciństwa
7.Czy widziałaś kiedykolwiek mojego bloga?
niestety nie ;)
8.Ulubiona piosenka 1D?
"Gotta Be You"
9.Czego słuchasz poza 1D?
Sheryl Crow, Coldplay, James Morrison, Michael Jackson, Michael Buble
10.Jaki masz cel w życiu?
założyć rodzinę i być szcześliwa ze samą sobą
11.Ile masz lat?
19

czwartek, 22 listopada 2012

Rozdział 26

Jest 6.00 nad ranem. Budzisz się, zapalasz światło. Idziesz w stronę lustra. Zauważasz rozmazany tusz, rozczochrane włosy oraz bladą i zmęczoną twarz. Zaczynasz znowu płakać, nie wierzysz w to co się dzieje. Zostawiłaś wczoraj włączony telewizor. W wiadomościach mówią o tym, że Harry zaginął. Szybko go wyłączasz. Bierzesz telefon i dzwonisz na policję dowiedzieć się czy są jakieś poszlaki. W dzień zaginięcia Harrego opisałaś wygląd tych dziewczyn, policja sporządziła portrety. 
-Dlaczego to tak długo trwa? Ich rodzice się nie zgłosili?-zaczęłaś krzyczeć do słuchawki płacząc.

Do drzwi puka Alberto, wpuszczasz do. Siada na kanapie i patrzy na Ciebie zmartwioną miną.
-Wszystko będzie dobrze, znajdą go
-Skąd możesz to wiedzieć?-włoska policja działa bardzo szybko i są naprawdę profesjonalni, znajdą go, obiecuję.
-Obiecujesz?-powiedziałaś ze łzami na policzkach
-Tak-odpowiedział Alberto wstając z kanapy
Podchodzisz do niego i się do niego przytulasz. Alberto Cię lekko obejmuje, a Ty zaczynasz płakać mu w ramię. Po chwili do twojego pokoju wchodzi Majka.
Podbiega do Ciebie i Cię przytula
-Harry się znajdzie prawda?-zapytała Majka i zaczęła płakać razem z Tobą 
-Tak, obiecuję, zrobię wszystko aby się odnalazł-powiedział Alberto a Ty jeszcze bardziej się w niego wtuliłaś. Przypomina Ci się jak przytulałaś się tak do Harrego. Odsuwasz się od Alberto i siadasz szybko na łóżku.
-Co się stało?-zapytał
-Przepraszam, przypomniałam sobie o..-zaczęłaś jeszcze mocniej płakać
-O Harrym, wiem, na pewno Ci go brakuje-powiedział Alberto i poklepał Cię po ramieniu.
-Tak, chcę go przytulić, pocałować, dotknąć...-zaczęłaś mówić
-Tak, wiem-przerwał Ci Alberto
Spojrzałaś na niego i zrozumiałaś, że nie powinnaś była tego mówić.
Alberto usiadł na kanapie i oparł brodę o dłonie.
-Majka, mogłabyś nas na chwilę zostawić?
-Tak-powiedziała smutna i wyszła z pokoju.
Podeszłaś do Alberto
-Alberto?-powiedziałaś z zaschniętymi łzami
-Tak?-powiedział smutny
-Nie obraź się ale zauważyłam, że...
-Poczekaj-przerwał Ci Alberto-wiem do czego zmierasz. Ja Ci wytłumaczę-wstał i zdenerwowany zaczął powoli mówić patrząc Ci w oczy.-Wiesz jak to jest gdy Twoje życie wygląda zwyczajnie i pewnego dnia poznajesz osobę, która nie wiedząc o tym przewraca twoje życie do góry nogami?-spojrzałaś na niego szklanymi oczami, nie wiedziałaś co powiedzieć
-Alberto, ja-zaczęłaś się jąkać
-Nic nie mów-Alberto podszedł do drzwi i szybko wyszedł zakrywając oczy


Przepraszam, że taki krótki, w niedzielę nadrobię <3




niedziela, 18 listopada 2012

Rozdział 25

Na początek info:
Postanowiłam sama ze sobą, że nowe rozdziały będą się pojawiały w każdą niedzielę i środę bo ostatnio piszę bardzo nieregularnie ;))
Cieszycie się? :)

-O patrz, to tam- powiedziałaś pokazując na wielki napis "Del Bristo"
-Chodźmy-powiedział Harry
-Dziany ten Alberto-zaśmiałaś się

Weszliście do środka. Zauważyła Was Majka. Potem Alberto, który od razu zerwał się z krzesła i poszedł w waszą stronę. 
-Trafiliście-powiedział uśmiechnięty od ucha do ucha
-Tak, udało się -powiedział sympatycznie Harry
-Siadajmy-powiedział patrząc na Ciebie Alberto
-Tak, tak-powiedziałaś skrępowana. Złapałaś Harrego za rękę i poszliście  w stronę stolika.
Przywitaliście się z mamą, Emmą i Majką i usiedliście uśmiechnięci.
Kelner przyszedł, podał Wam karty i zapytał czy chcecie coś do picia.
-Ja poproszę PEPSI-powiedział Harry
-A ja...-zaczęłaś mówić
-Nie obraź się ale zamówiłem Ci już coś, chciałem żebyś spróbowała lokalnej owocowej mrożonej herbaty, nigdy takiej nie piłaś-powiedział Alberto i się uśmiechnął
-Okej, dziękuję-powiedziałaś zamykając kartę z napojami
Zamówiliście również jedzenie. Cały czas siedzisz blisko Harrego, a Harry trzyma rękę na twoim kolanie.
Zaczynacie rozmawiać. Opowiadacie o miejscach, które zdążyliście zwiedzić.
Obiad przebiega bardzo sympatycznie. O dziwo Alberto nie próbuję Cię uwieść, jest spokojny, trzyma dystans. Cieszysz się, że się opanował. Ten posiłek zaliczasz do udanych.

 -Macie jakieś plany na teraz?-zapytał Alberto
-Tak, chcielibyśmy jeszcze pozwiedzać
-A gdzie dokładnie się wybieracie?
-Pod fontannę Di Trevi. Harry tam jeszcze nie był-powiedziałaś przytulając się do Harrego.
-Okej, to my nie będziemy przeszkadzać. Pozwól, że zabiorę Twoją mamę, siostrę i Emmę na lody
-Oczywiście-uśmiechnęłaś się do Majki widząc jej podekscytowaną minę.

Udaliście się z Harrym z stronę fontanny.
Po drodze spotkaliście kilka fanek, z którymi Harry zrobił sobie zdjęcie.
Doszliście do fontanny. Złapaliście się za ręce i patrzycie na siebie zakochanymi oczami.
Nagle podbiegają do was fanki, które proszą o zdjęcia. Jest ich około 10. Są bardzo atrakcyjne.
Harry zaczyna sobie robić z nimi zdjęcia. Jedna z fanek mówi:
-Za rogiem jest moja niepełnosprawna koleżanka, jest Twoją wielką fanką. Poszedłbyś ze mną do niej na chwilę? To dla niej by wiele znaczyło.-Harry spojrzał na Ciebie i się uśmiechnął
-Chodźmy-powiedziałaś uśmiechnięta
Jedna z fanek złapała Cę za ramię i powiedziała:
-Z Tobą też chcemy zdjęcie
-Poczekasz tutaj?-zapytał Harry
-Nie mam wyboru-powiedziałaś zaśmiana
-Zaraz wracam-powiedział Harry
Czekając na Harrego pozujesz do zdjęć z jego fankami.

Mija 10 minut. 
Wypatrujesz Harrego podczas gdy fanki Cię zagadują.
Wyjmujesz telefon i dzwonisz do Harrego, ten nie odbiera.
-Zaprowadziłabyś mnie do nich?-zapytałaś jednej z fanek
-Tak, tak, chodź.-uśmiechnęła się fanka i poszłyście w stronę małej uliczki.
Po dwóch minutach byłyście na miejscu
-Okej, poczekasz chwilę?-zapytała fanka.
-Tak, tak
Stałyście przed drewnianymi drzwiami. Fanka weszła do środka i zamknęła drzwi a Ty czekałaś na zewnątrz.
Minęło 10 minut. Zaczęłaś się martwić. Zaczęłaś pukać. Nikt nie otwierał, nie wiesz co się dzieje. Usiadłaś na schodkach przed drzwiami i zadzwoniłaś do Harrego. Znowu nie odbiera...
Pukasz, ale bez skutku. Czekasz jeszcze 15 minut
Dzwonisz do mamy.
-Mamo, fanki porwały Harrego-zaczęłaś lekko płakać.
-Co? Słucham córciu?
-Poszedł na chwilę dać jednej autograf i  nie ma go już od pół godziny
-Nie martw się, na pewno zaraz przyjdzie.
-Mamo, miał zaraz wrócić, nie odbiera telefonu.
-Gdzie jesteś?
-Przy fontannie Di Trevi.
-Zaraz tam przyjdziemy, poczekaj kochanie.
-Dobrze, mamo, boję się
-Zaraz będziemy kochanie.

Za 10 minut pojawia się Twoja mama i Alberto. Pokazujesz im te drzwi. Alberto próbuje tam wejść. Wywarza drzwi. W środku jest pusto, na podłodze leży tylko telefon Harrego i jakieś kartki.
-Matko-zaczęlaś płakać
-Co tu się stało?-zapytała Twoja mama
-Gdzie on jest? Gdzie on jest?-krzyczysz zza łez.
Bierzesz jego telefon do ręki i zauważasz dwa nieodebrane połączenia.
-Ich od dawna tu nie ma. Boże, co one mu zrobiły.
Alberto ma bardzo poważną i zmartwioną minę. Przełknął mocno ślinę. Widać, że Ci współczuje. Nie może uwierzyć w to co się dzieje.
Wpadasz mamie w ramiona i płaczesz coraz głośniej.
-Musimy zadzwonić na policję-powiedział Alberto
-Tak-powiedziałaś połykając łzy
Alberto złapał za telefon i zadzwonił na policję.
Za chwilę pojawiła się policja. Powiedzieli, że takie rzeczy się jeszcze nie zdarzały.
Alberto patrzy na to z przerażeniem. Nie wie jak Ci pomóc.

Zabiera Was do domu. Tam będziecie czekać na sygnał...

Nadchodzi noc. Zapłakana zaczynasz powoli zamykać oczy. Przytulasz się do koszuli Harrego i powoli zasypiasz cała we łzach.

Dzisiaj trochę kryminalnie ;DDD
Mam nadzieję, że takie klimaty też wam odpowiadają ;)

Zapraszam do polubienia stronki, którą prowadzę razem z koleżankami ;D
http://www.facebook.com/pages/Harry-Naked-Styles/307916515944854?ref=hl



















środa, 7 listopada 2012

Rozdział 24

Po pierwsze: NIE wierzę, że mój blog w niecały rok ma już 200 000 wyświetleń !!! ;DDD
 Jesteście niesamowici
Dziękuję !

Rozdział 24


-Miły ten Alberto-powiedział Harry wchodząc po schodach hotelu
-Tak, nawet spoko-odpowiedziałaś skrępowana
-Nie da się ukryć, że mu się podobasz-powiedział Harry śmiejąc się lekko
-Co? Przestań...-spuściłaś głowę zakłopotana-Nie dziwię mu się, jesteś przepiękna i masz niesamowite wnętrze-podniósł Ci delikatnie głowę i powiedział Harry patrząc Ci w oczy.
-Harry...-powiedziałaś zawstydzona i uśmiechnięta.
Harry zatrzymał się, złapał Cię za rękę i przyciągnął do siebie i powiedział patrząc Ci w oczy
-Nikomu Cię nie oddam, kocham Cię-i pocałował
Patrzysz na jego święcące piękne oczy i nie wierzysz w to, że jesteś aż taką szczęściarą
Wtuliłaś się w niego i jego zapach uśmiechnięta od ucha do ucha i zamknęłaś oczy
Po chwili poszliście do pokoju i poszliście spać

Nazajutrz otwierasz lekko oczy i widzisz zarys mężczyzny. Otwierasz oczy szerzej i zauważasz Harrego w samych bokserkach cieszącego się
-Ulala, takie widoki z samego rana-zaśmiałaś się
-Dzień Dobry piękna-powiedział Harry podchodząc do łóżka
Usiadł przy Tobie i pocałował w czoło
-Jesteś piękna-spojrzał Ci głęboko w oczy i odgarnął włosy.
-Poczekaj-powiedział
Zrobiłaś zaciekawioną minę uśmiechając się
-I zamknij oczy-dopowiedział podekscytowany Harry

-Okej, możesz otworzyć
Zauważyłaś cudownie przygotowane śniadanie do łóżka.

W małym wazoniku była idealna róża. Obok Twoje ulubione kanapki, ciepła herbata i truskawki.
Spędziliście piękny poranek w łóżku karmiąc się truskawkami i wygłupiając się.

*Do pokoju zapukała Twoja mama
-Proszę-powiedział Harry i zarzucił na siebie szlafrok
-Cześć mamuś-powiedziałaś lekko zakłopotana i roześmiana
-To ja pójdę do łazienki-powiedział Harry. Podszedł do Twojej mamy pocałował ją w rękę i powiedział
-"Dzień dobry"-poszedł do łazienki i zamknął drzwi
-Córeczko, nie chciałam przeszkadzać. Idziemy z dziewczynami spotkać się z Alberto po południu, idziecie z nami?
-No nie wiem-powiedziałaś
-Będzie mu przykro jak nie pójdziecie się z nim zobaczyć, jest jak członek rodziny
-Dobrze mamo, pójdziemy ale mamy plany na wieczór.
-Dobrze kochanie o 14 widzimy się na obiedzie. Zadzwonie do Ciebie potem i powiem Ci gdzie się spotykamy. Trzymajcie się-puściła oczko
-Dobrze mamo, do zobaczenia
Mama wyszła z pokoju a Ty wzięłaś poduszkę i przyłożyłaś sobie do twarzy i zaczęłaś lekko krzyczeć.
-Co się stało?-wyleciał z łazienki Harry ze szczoteczką do zębów
-Idziemy dzisiaj na obiad z Alberto.
-Okej, ale co się stało?
-Nic, denerwują mnie jego zaloty
-Spokojnie, już wie, że masz mnie, nie pozwolę mu o tym zapomnieć, damy radę-powiedział Harry i puścił Ci oczko
-Kocham Cię-krzyknęłaś
-Ja Ciebie bardziej-powiedział Harry i wrócił do łazienki
Szczęśliwa wstałaś z łóżka i zaczęłaś się ogarniać

Po godzinie byliście już wyszykowani więc poszliście na miasto pozwiedzać.
Złapaliście się za ręce i przechadzaliście się uliczkami Rzymu.
Wszyscy są przyjaźni i życzliwi
Harry kupuje Ci bransoletkę z napisem "Always" i zakłada Ci na rękę 
Oczy Ci się świecą i uśmiech nie schodzi Ci z twarzy.
*Dzwoni telefon
-To mama-przepraszam
-Tak mamo?
*Zakończyłaś rozmowę
-Za pół godziny w restauracji Del Bristo
-Okej-potwierdził Harry
Pytacie ludzi o drogę i kierujecie się w stronę restauracji trzymając się za ręce 













piątek, 2 listopada 2012

Rozdział 23

-Jest ogromne-spojrzałaś na Coloseum i nie mogłaś wyjść z podziwu -przepiękne-dodałaś
-Tak jak Ty-powiedział bardzo cicho Alberto myśląc, że nie słyszysz
Spojrzałaś na niego z lekkim zdziwieniem a on się uśmiechnął i zrobił krok naprzód i zaczął opowiadać Wam historię tego pięknego zabytku.
Cały czas spoglądał na Ciebie. Gdy wyszliście z Coloseum Alberto podszedł do Ciebie i zapytał
-To był twój chłopak prawda?
-Słucham?
-Dzwonił, gdy staliśmy przy lodziarni
-A tak, tak, Harry, jeśli chcesz mogę Was zapoznać, jest niedaleko.
Alberto nie tego się spodziewał, zrobił sztucznie wesołą minę i kiwnął twierdząco głową.

-No dobra dzieciaki to chyba wracamy do hotelu-zapytała Twoja mama
-Poczekajcie, gdzie się spieszycie?-powiedział Alberto
-A kolacja-zapytała Emma
-Umówiłam się z Harrym, że pójdziemy do studia odwiedzić jego i chłopaków
-Tak, już dostałem zaproszenie od (twoje imię)-powiedział Alberto
Uśmiechnęłaś się lekko a chłopak nie mógł od Ciebie oderwać wzroku
-To chodźmy-powiedziałaś szybko, skrępowana.
Poszłaś do Emmy i wzięłaś ją pod rękę. Alberto został w tyle z Majką i Twoją mamą
-No to ładnie-powiedziała Emma
-Co?
-Nie widzisz? Alberto się Ciebie uczepił jak rzep psiego ogona.
Spojrzałaś na nią zaniepokojona
-Wiem, zauważyłam, ale może jest tylko miły?
-Miły to on jest ale ewidentnie widać, że co do Ciebie ma większe zamiary
-Wie, że jestem zakochana i szczęśliwa z Harrym...
-To jest Włoch ich nic nie powstrzyma
Spojrzałaś na nią z załamaną miną i poszłyście dalej.

*Dzwoni Harry
-Cześć, za ile będziecie?
-Już dochodzimy kochanie, niedługo będziemy, a i nie zdziw się jak zobaczysz młodego Włocha, spotkałyśmy naszego kuzyna, którego widziałyśmy ostatnio sześć lat temu, chciał Cię poznać.
-Okej, nie ma sprawy, chętnie go poznam. Szybciej kochanie bo tęsknie...-powiedział słodko Harry.

-To tutaj?-zapytała Majka
Przed Wami był wielki piękny budynek obrośnięty kwiatami, we włoskim stylu.
-Chyba tak-odpowiedziałaś
-A czym zajmuję się twój chłopak? To jest największe studio nagrań w naszym kraju
-Harry jest w zespole, nagrywają tu muzykę, dzisiaj mają próbę dźwiękową, ponieważ będą grać dla chorych dzieci, które odwiedzą ich właśnie w studio, a jutro mają koncert w Coloseum.
-Poczekaj, twój chłopak to jeden z tego zespołu z Wielkiej Brytanii?
-Tak-uśmiechnęłaś się szeroko
Chłopak spojrzał na ziemię, nie umiał ukryć zdziwienia, był załamany ale szybko się uśmiechnął i powiedział
-Super
Uśmiechnęłaś się i stęskniona otworzyłaś drzwi i pobiegłaś szybko na górę.
Harry czekał przy schodach, rzuciłaś się mu w ramiona, mocno przytuliłaś i pocałowałaś.
Za chwilę doszła Twoja mama, Emma, Majka, a za nimi Alberto
Harry przywitał się ze wszystkimi a potem poszliście do chłopaków
Zapoznałyście Alberto z Niallem, Liamem, Zaynem i Louisem.
Wszyscy są dla siebie bardzo mili.
Jest już 22.30, jesteś zmęczona.
Usiadłaś Harremu na kolanach i wtuliłaś się w niego, reszta też usiadła na kanapach
-Jak tam zwiedzanie?-zapytał Louis
-Super, Alberto nam pokazał fajne rzeczy-wyrwała się Majka
-Tak, bardzo dziękujemy-powiedziałaś i wtuliłaś się w Harrego jeszcze mocniej
Alberto spojrzał na Was z zazdrością
-Harry, pokażesz mi gdzie jest toaleta-zapytał Alberto.
Harry spojrzał na niego i na chłopaków.
-Ja Ci pokażę-powiedział Louis-chodź
-Louis zaprowadził Alberto i wrócił do Was.
-Tak bardzo tęskniłem-powiedział Harry i dał Ci buziaka
Alberto akurat wrócił z łazienki
-Harry, mogę sobie zrobić z Tobą zdjęcie?
-Pewnie-Harry Cię przeprosił i wstał a Ty usiadłaś koło Majki.
Po zrobionym zdjęciu Alberto usiadł koło Ciebie.
-Dobra to co, zbieramy się?-powiedział Louis patrząc na Ciebie
Szybko wstałaś i powiedziałaś-Tak, tak, chodźmy do hotelu
Twoja mama wstała i powiedziała
-Dziękujemy, że nas oprowadziłeś, (twoje imię), dam Alberto swój numer to jeszcze się umówimy przed wyjazdem
-Oczywiście-uśmiechnął się chłopak

Wyszliście ze studia, Harry zarzucił na Ciebie ramię i przytulił.
-Okej, to dziękujemy, do zobaczenia-pożegnałaś się z Alberto
-Tak, trzymaj się-powiedział Harry
Wszyscy pożegnali się z Alberto i poszliście do hotelu/