środa, 17 października 2012

Rozdział 22

-Nie wierzę, że tu jestem-powiedziałaś wesoła wyciągając z plecaka mapę.
-Jest pięknie, ostatni raz byłam tu z Twoim tatą 25 lat temu-dopowiedziała Twoja mama
-Dzięki Harremu możesz to przeżyć na nowo-odpowiedziałaś
-Tak, tak, złoty chłopak. Lepszego zięcia sobie nie mogłam wymarzyć-uśmiechnęła się i zapytała-to w którą stronę idziemy?
Zaśmiałaś się i po chwili zapytałaś:
-Co wy na to jeśli pójdziemy najpierw zobaczyć fontannę di Trevi?
-O tak, tam pierwszy raz zbliżyliśmy się z ojcem.
-Mamoo-powiedziałaś śmiejąc się
-No co, ja też kiedyś byłam młoda
Uśmiechnęłaś się i poszłyście w stronę fontanny.

Po dwudziestu minutach dotarłyście na miejsce. Wokół jest pełno ludzi, wszyscy uśmiechnięci i weseli. Na niebie ani jednej chmurki. Jest cudownie.
-Chodźcie, podejdźmy bliżej-wzięłaś Emmę za rękę i pobiegłyście w stronę fontanny.
-Wrzuć monetę-powiedziała Emma
Spojrzałaś na nią z pytającą miną.
-Podobno jeśli pomyśli się życzenie i wrzuci się monetę do tej fontanny to te marzenia się potem spełniają-powiedziała podekscytowana Emma.
-Czemu nie...
Wyciągnęłaś z kieszeni dwie monety, jedną dałaś Emmie. Odwróciłyście się tyłem do fontanny.
-3,2,.....
-poczekaj, muszę wymyślić życzenie-powiedziała Emma
-Okej
-Już mam, okej, 3,2,1...
Odwróciłyście się z powrotem uśmiechnięte i patrzyłyście jak wasze monety spadają na dno fontanny.
-Ja też chcę, ja też chcę-przybiegła Majka i zaczęła skakać
-Okej, okej, masz-wyjęłaś z kieszeni kolejną monetę

Po dziesięciu minutach udałyście się w stronę lodziarni, która znajdowała się dwa kroki od fontanny.
-Tutaj są najlepsze lody na świecie-powiedziała Twoja mama
-Mniaaam-zrobiłyście wszystkie we trzy
-Ale podobno bardzo kaloryczne-dodała śmiejąc się
Stoicie w kolejce gdy nagle Wasza mama zaczyna przyglądać się pewnemu chłopakowi.
-Alberto?-zapytała-Ty razem z Emmą i Majką zrobiłyście zdziwione miny
Chłopak z początku był zakłopotany ale po chwili powiedział
-Czocia?
-Tak, ale wyrosłeś, co słychać?
Alberto spogląda na Ciebie.
A tak, tak, to jest Emma, Majka i (twoje imię), pamiętasz?
-To jest (twoje imie)?? Ale wyładniałaś, tzn wyrosłaś...-powiedział i zakłopotany przeczesał sobie włosy
Stałaś zakłopotana i nie wiedziałaś o co chodzi
-Córciu, nie pamiętasz? Alberto to syn cioci Sandry, był u nas na wakacje sześć lat temu.
Zrobiłaś wielkie oczy. Chłopak był nieziemsko przystojny ale nie takim go zapamiętałaś.
-T..tak, teraz kojarzę, witaj Alberto-podałaś mu rękę i uśmiechnęłaś się lekko.
-Cześć jestem Emma-Emma się wyrwała i podała mu rękę szczerząc się jak małe dziecko.
-Witaj bella-powiedział Alberto
-A to jest Majka, moja młodsza córka.
-Cześć, jak ostatni raz Cię widziałem to bawiłaś się w piaskownicy
-Cześć-powiedziała zawstydzona
-Ja stawiam-powiedział Alberto- i spojrzał na Ciebie
-Aleś nie trzeba-powiedziała Twoja mama
-ale nalegam, przynajmniej trochę się odwdzięczę za te wakacje.
Uśmiechnęłyście się

Wyszliście z lodziarni, zadzwonił Ci telefon. To był Harry
-Harry?
-Jak zwiedzanie?-zapytał Harry
-Dobrze, bardzo dobrze, właśnie wcinamy lody, a jak próba?
-Wszystko okej ale brakuje jednej rzeczy, Ciebie
-Awwwww, ja też tęsknie
-Kocham Cię, do zobaczenia
-Ja Ciebie też.

-Bella?-zawołał Cię Alberto, gdzie chcecie teraz iść?
-Aa,aa nie wiem, co proponujesz?
-Ja proponuje zobaczyć coloseum a potem kolację w przepięknej restauracji.
-Brzmi super, zapytajmy dziewczyn i mamy
-One się już zgodziły-powiedział i puścił Ci oczko
-To chodźmy
-Przodem bella-uśmiechnął się słodko i poszliście do dziewczyn by zwiedzać dalej...